Agresja cybernetyczna trwa

Agresja cybernetyczna przeciwko Litwie rozpoczęła się 9 kwietnia, gdy został zablokowany portal sejmowy, by uniemożliwić transmisję internetową obrad Światowego Kongresu Tatarów Krymskich, odbywajacego się 11 kwietnia. W czasie trwania debaty Sejm Republiki Litewskiej był odcięty od świata.

Obrady się skończyły, ale ataki trwały nadał. Według R. Rainysa, mają one podobny charakter, różnią się jedynie ich wektory i sposoby przeprowadzania, dlatego należy je traktować jako jeden ciągły proces, który należy zaliczyć do największych w historii Litwy.

21 kwietnia ofiarą ataku padł serwer Komitetu Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, co spowodowało zakłócenie systemów informatycznych kilkunastu instytucji państwowych, wśród nich: Sejmu, Ministerstwa Ochrony Kraju, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Finansów, Rolnictwa i Zdrowia.

Od początku tego tygodnia ataków doświadczyła także Kancelaria Prezydencka, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Urząd Skarbowy oraz inne instytucje.

Atak trwa także obecnie i nie wiadomo kiedy się skończy. Do obrony przed agresją zmobilizowano wszystkie zasoby. Sprzęt jest maksymalnie obciążony.

Jak twierdzi R. Rainys, ustalić kraj pochodzenia tej wrogiej akcji, będzie można spróbować jedynie po odparciu i ustaniu ataków. Kto jednak ma pamięć, ten wie, że analogiczne ataki miały miejsce wobec instytucji estońskich w 2007 r., gdy rosyjska piąta kolumna wywołała w tym kraju zamieszki w odpowiedzi na usunięcie z centrum Tallina pomnika sowieckiego żołnierza.

Zarówno w Estonii, 9 lat temu, jak i obecnie na Litwie mamy do czynienia z atakiem typu DDoS (Disturbed Denial of Service) polegającym na masowym rozsyłaniu zapytań do witryny internetowej, co powoduje jej zablokowanie. 


Na podstawie: BNS