Kto przygarnie rzeźby z Zielonego Mostu? Chętnych przybywa


Fot. wilnoteka.lt/Bartosz Frątczak
Władze miasta Sowieck w obwodzie kaliningradzkim chcą kupić rzeźby, które jeszcze do niedawna stały na Zielonym Moście. Mer Sowiecka wystosował w tej sprawie oficjalny list do mera Wilna. Władze Wilna na razie odpowiedzieć ani pozytywnie, ani negatywnie nie mogą, gdyż decyzja w sprawie dalszego losu rzeźb objętych ochroną specjalistów od zabytków kultury zapadnie jesienią.
Mer Sowiecka Nikołaj Wojszczew napisał, że gotów jest kupić rzeźby i pokryć wszelkie koszty związane z ich przetransportowaniem do obwodu kaliningadzkiego. Jak zaznaczył, "już sama nazwa "Sowieck" świadczy o tym, że dla symboli sowieckiej epoki odnajdzie się miejsce na naszym terenie" i dlatego liczy na "pozytywną decyzję".

Wileński samorząd potwierdził, że propozycja z Sowiecka dotarła, ale dalszy los rzeźb z Zielonego Mostu zostanie rozstrzygnięty dopiero jesienią. "Do samorządu zgłaszanych jest obecnie wiele propozycji i listów. Wszystkie są zbierane, a omówione zostaną jesienią. Wszystkie jednocześnie. Prawdopodobnie w samorządzie zostanie powołana komisja ekspertów, która oceni wszystkie propozycje w sprawie Zielonego Mostu: co się ma pojawić na moście i co robić z rzeźbami" - poinformował rzecznik prasowy mera Aleksandras Zubriakovas. Jak zaznaczył, na razie rzeźby są objęte ochroną prawną jako zabytki kultury i dlatego nie mogą zostać ani sprzedane, ani wywiezione.

Cztery rzeźby: "Rolnictwo", "Przemysł i budowa", "Na straży pokoju" i "Młodzież akademicka" stały na Zielonym Moście przez ponad 60 lat. Zostały usunięte po długich dyskusjach i sporach - pod pretekstem, że ich stan zagraża bezpieczeństwu przechodniów. Obecnie są przechowywane na terenie samorządowej spółki komunalnej "Grinda". Chętnych "przygarnięcia" rzeźb nie brakuje. Ubiegają się o nie między innymi park Grūtas koło Druskiennik, Park Europy nieopodal Wilna i Park Rzeźb Vidmantasa Martikonisa koło Suderwy.

Na podstawie: BNS, 15min.lt