Przez Wilno do Warszawy - listy żydowskiej bojowniczki


Członkowie żydowskiej organizacji Haszomer Hacai: Shifra Sokolka, Mosze Domb i Rachel Zilberberg, 1938 r., fot. polskatimes.pl
Ofer Aloni, izraelski pisarz i artysta, odnalazł w rodzinnym archiwum listy pisane do jego matki, także po polsku, których autorem jest Rachel Zilberberg ”Sarenka”, uczestniczka powstania w getcie warszawskim, ciotka Ofera. To na jej cześć nadano mu imię, oznaczające po hebrajsku młodą sarnę. Większość listów pochodzi z okresu jej ukrywania się pod Wilnem na początku wojny.
Listy opisują pierwsze lata wojny i losy Zilberberg, która - jak wielu innych członków młodzieżowych organizacji syjonistycznych - uciekła z okupowanej przez Niemców Warszawy na wschód. Rachel znalazła się w okolicach Wilna, w małym kibucu założonym przez syjonistyczną młodzieżówkę. W listach pisała, że choć jest jej dobrze, targają nią wątpliwości, bo czuje, że powinna być bliżej swojej warszawskiej wspólnoty i tam podjąć walkę.
 
”Bo u mnie jest zawsze i wszędzie taka idiotyczna głupia odpowiedzialność za ludzi i muszę się nimi zająć” - pisała w liście z kwietnia 1941 roku, z kibucu pod Wilnem, włączonego już wówczas razem z całą Litwą w skład ZSRS. W listach niepokoiła się losem siostry, namawiała ją na wyjazd do Palestyny.
 
W jednym z ostatnich listów - napisanych drobnym pismem na skrawku papieru - dziękuje siostrze za wiadomości. Jej siostra Ruth jest już w drodze do Palestyny, dokumenty na wyjazd pomogła załatwić Rachel dzięki znajomościom z działaczami syjonistycznymi. Sama postanowiła jednak zostać w okupowanym już przez Niemców Wilnie.
 
W tym liście informuje również, że urodziła się jej córeczka - Maja, że jest słodka i że w nocy płacze. W tym czasie do podwileńskiego kibucu docierają wiadomości o systematycznym mordowaniu Żydów przez Niemców w Wilnie. Rachel postanawia wrócić do Warszawy, by poinformować o skali eksterminacji prowadzonej przez Niemców i przekonać tamtejszą społeczność do oporu.
 
”To była noc horroru. My, członkowie Haszomer Hacair, ukryliśmy się w jednym mieszkaniu. Słyszeliśmy głosy dochodzące z ulicy. Niemiecki samochód zatrzymał się, potem rozległy się krzyki, strzały, płacz. W ten sposób ewakuowali ulicę po ulicy. Dokąd? Do pobliskiego lasu koło Ponar, bez wątpienia doliny rzezi” - opowiadała Sarenka na tym spotkaniu. Mówiła, że to nie jest odosobniona masakra, że to część planowanego wyniszczenia Żydów, i że młodzi w gettach muszą podjąć walkę. W Warszawie jej relacje z Wilna przyjmowane są z niedowierzaniem, a apele wzywające do zbrojnego powstania - ze sceptycyzmem.
 
”Któregoś dnia zwołaliśmy spotkanie naszej brygady z nową młodą delegatką z wileńskiego getta. Wydaje mi się, że nazywała się Sarenka (albo może Rachel?). (...) Przed nami stała młoda kobieta, około 22 lat, w jej włosach już pojawiły się siwe pasemka. W półmroku wyglądała godnie, ale jej oczy były przygaśnięte” - przytacza relację Aliza Wittis-Szomron w książce o młodych bojownikach getta. Zdaniem Ofera to dowód na ważną rolę Rachel Zilberberg w powstaniu w getcie warszawskim.
 
Ofer zafascynował się historią ciotki, która przed wyjazdem zdecydowała się oddać córkę do domu dziecka, by móc dołączyć do współtowarzyszy w warszawskim getcie. Widzi w niej buntowniczkę zapomnianą przez historię. ”Nie tylko ona, ale wiele innych kobiet, które odegrały ważne role w powstaniu, zostały zapomniane. Sarenka jest jak polska Joanna D'Arc” - mówi w rozmowie z PAP.
 
Rachel zginęła 8 maja 1943 r., gdy Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18 w Warszawie, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab Żydowskiej Organizacji Bojowej i ponad 100 żydowskich bojowników.
 
Ofer wciąż żywi nadzieję, że jeszcze nie jest za późno, by odnaleźć swą kuzynkę Maję. Jeśli przeżyła, dziś musi być 72-letnią kobietą… 

Na podstawie: PAP, polskatimes.pl

 



Komentarze

#1 Nie mogę się z tobą zgodzić

Nie mogę się z tobą zgodzić Windykatorze. Żydzi MOGLI być oficerami w wojsku II RP i oficerami bywali. Najwyższym stopniem Żydem w wojsku polskim był piłsudczyk- generał dywizji Norwid-Negebauer innym generałem był praktykujący żyd -Bernard Mond. O pułkownikach i niższych rangą oficerach nie wspomnę, ponieważ ich lista byłaby zbyt długa.

#2 No, to się nam "naród

No, to się nam "naród wybrany" odrodził przez te 70 lat:
https://www.youtube.com/watch?v=i7rY5-eKpQU
Poza tym żyd NIE mógł być oficerem w Wojsku Polskim. Najwyżej podoficerem i najdalej
w kwatermistrzostwie. Po wojnie owszem wielu było oficerami, ale w UB!
Przy okazji:
Jezus Chrystus: „Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma”. Ew. w/g św. Jana
Jan Matejko: “Wy hebrajczycy, żyjąc w naszym kraju od wieków, nie poczuwacie się do szlachetniejszych dla kraju uczynków, wynoście się!”
Antoni Słonimski – Żyd, poeta, prezes Związku Literatów Polskich: „Oprócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew, fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić” (Wiadomości Literackie nr 35 z 31 sierpnia 1924 r.)

#3 70 rocznica powstania w

70 rocznica powstania w gettcie warszawskim - to właściwy moment przypominania takich wydarzeń . PRZYPOMINAĆ CIĄGLE TRZEBA ,ŻE GŁÓWNĄ SIŁA WALCZĄCA Z NIEMCAMI W GETTCIE BYŁ ŻYDOWSKI ZWIĄZEK WOJSKOWY - KTÓRY UTWORZYLI JUŻ JESIENIĄ 1939 ROKU OFICEROWIE POLSCY POCHODZENIA ŻYDOWSKIEGO - Z KIEROWNICTWA TEJ ORGANIZACJI OCALAŁA TYLKO JEDNA OSOBA - NIE MIAŁ KTO DAC ŚWIADECTWA PRAWDZIE . PRZYPOMNIEĆ TEZ NALEŻY ,ŻE WŚRÓD 3000 ŻOŁNIERZY , SS I POLICJANTÓW NIEMIECKICH WALCZĄCYCH BEZPOŚREDNIO Z ŻYDAMI W GETTCIE BYŁ TAKŻE BATALION TZW. ASCARISÓW - LITEWSKICH I ŁOTEWSKICH POLICJANTÓW

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.