Raport EESC: Relacje Litwy i Polski... cz. II


Prezentacja raportu w Centrum Studiów Europy Wschodniej, fot. Wilnoteka
"Relacje Litwy i Polski: Utknięcie prac dwustronnych czy puste partnerstwo strategiczne" ("Lietuvos ir Lenkijos santykiai: įstrigusi dvišalių santykių darbotvarkė ar tuščia strateginė partnerystė?") - raport pod tak intrygującym tytułem przygotowało litewskie Centrum Studiów Europy Wschodniej (skrót z ang. EESC). Zarówno treść tego raportu, wyrywkowo naświetlana już w mediach polskich i litewskich, jak i dyskusja wynikła podczas jego prezentacji, wywołały żywe reakcje w środowisku litewskim i polskim na Litwie. Skłoniło to nas do zamieszczenia w "Wilnotece" tłumaczenia na język polski całości raportu oraz szerokich fragmentów dyskusji. Ze względu na dużą objętość raport zostanie opublikowany w 3 częściach (zgodnie z wewnętrznym podziałem), zaś tekst oryginału można pobrać u dołu artykułu.

Transformacja partnerstwa strategicznego Polski i Litwy w latach 2004-2010

Czynniki zewnętrzne. Polityka zagraniczna i bezpieczeństwa Polski po wstąpieniu do UE: najważniejsze momenty przełomowe. 


WZROST WPŁYWU I ZNACZENIA POLSKI W UE

Wszystkie nowe państwa członkowskie UE po 2004 roku musiały przejść okres adaptacyjny, kiedy europeizacja była rozumiana, jako proces pasywny: obserwacja polityki UE oraz przeniesienie jej, według ustalonych zasad i procedur, na grunt polityki narodowej. Nawet dotychczas duża część nowych członków UE w wielu dziedzinach polityki UE pozostaje jedynie pasywnymi wykonawcami decyzji, niemająca klarownych pozycji w sprawie specyficznych decyzji UE, czy też kierunków polityki lub nieumiejąca efektywnie przenieść ich do agendy instytucji UE. Jak wskazują badania oceniające aktywność nowych członków w formowaniu polityki UE, dotychczas przeważały tendencje, zgodnie z którymi nowi członkowie UE udzielały większą uwagę jedynie kwestiom wrażliwym, mającym dla danego państwa znaczenie narodowe oraz próbowały stać się aktywnymi inicjatorkami, czy przeciwnikami tych kwestii[1].

Pozycja Polski, już po wstąpieniu do UE przez długi okres czasu, również ograniczała się do pasywnego, czasem nawet obronnego stosunku wobec europeizacji.  Jednak potencjalne możliwości Polski oraz wpływ, jaki ma ona w UE są dużo większe, niż jakiegokolwiek innego nowego członka UE.

W znaczeniu ogólnym wpływ na politykę UE, jak zauważają znani badacze wpływu państw w UE (np. Andrew Moravcsik oraz jego teoria liberalnego podejścia międzyrządowego, 1998) zależy od intensywności, z jaką konkretny członek UE wyraża swoje interesy. Możliwość osiągnięcia oczekiwanego rezultatu zależy od niektórych, niezmiennych parametrów mocy oraz specyficznych zmiennych, które decydują o wpływie państw członkowskich UE na decyzje UE.  

Niezależne zmienne

Liczba mieszkańców oraz PKB

Zależne zmienne

Intensywność preferencji politycznych, możliwość tworzenia aliansów, możliwości administracyjne/biurokratyczne, „persuasive advocasy”, „receptiveness of other Member States”, stabilność polityki wewnętrznej

Parametry zmiennych niezależnych Polski są bliskie wskaźnikom pięciu dużych państw-członków UE. Według formalnych mocy w instytucjach UE, Polska praktycznie nie odstaje od dużych państw UE – Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch oraz Hiszpanii. 

 

Liczba mieszkańców (mln)

BVP (trylionów Dolarów USA)

Liczba głosów w Radzie UE

Liczba euro-posłów

Niemcy

83,25

3,414

29

99

Wielka Brytania

60,59

2,933

29

72

Francja

60,76

2,656

29

72

Włochy

59,7

2,174

29

72

Hiszpania

45

1,524

27

50

Polska

38,6

0,444

27

50

Litwa

3,3

0,035

7

12

Jednak „nominalna” waga Polski w UE przez dosyć długi okres nie miała adekwatnego odbicia w procesach przyjmowania decyzji i inicjatyw. Decydował o tym mały, a w niektórych wypadkach nawet negatywny wpływ „zmiennych zależnych (patrz tabelka) na efektywność realizacji mocy i wpływu.

Jak zauważają badacze polityki zagranicznej Polski N. Copsey oraz K. Pomorksa, wektory preferencji politycznych Polski przez długi okres czasu nie szły w parze z pozycją dużych państw UE. Szczególnie widoczne jest to sferze interesów zewnętrznych: stosunki z USA (naoczne lub nawet przesadne wspieranie USA w kontekście wojny z Irakiem), Rosją (ciągłe akcentowanie zagrożenia, dominacja w retoryce zarzutów wartości protegowanie wschodnich sąsiadów UE oraz ponaglanie UE, aby jak najszybciej je „zeuropeizować”, udzielając perspektywy członkowstwa w UE stały mocno w sprzeczności z interesami Francji oraz Niemiec (często również Włoch).  Taki „dysonans” preferencji Polski nie pozwoliło Polsce wtopić się do głównego „mainstreamu” klubu dużych państw UE (z pewnymi wyjątkami, które najczęściej uzewnętrznia Wielka Brytania). Te różnorodne wektory stały się jedną z głównych przyczyn, które same przez się zmniejszały potencjał wpływu, a z innej strony nie pozwalały Polsce wzmacniać innych ważnych „zmiennych”: możliwości administracyjnych/biurokratycznych w sferze formowania polityki UE, możliwości zajęcia ważnych stanowisk w UE, utrudniały inicjacje oraz zawieranie aliansów wewnątrz UE.

Negatywny wpływ na pozycje Polski w UE robił tandem braci Kaczyńskich, którzy z powodu swoich konserwatywnych poglądów i często również braku taktu, wprawiali starych członków UE w zakłopotanie. Później, w 2007 roku, kiedy premierem Polski został Donald Tusk, napięcie między prezydentem i premierem Polski stało się poważnym problemem zakłócającym formowanie spójnej oraz konsekwentnej polityki zagranicznej kraju. Często UE oceniała te nieporozumienia z drwiną, jednak osobiście dla Polski było to niemałym wstrząsem, który na pewien czas zatrzymał transformację mocy nominalnej w realizację efektywnego wpływu.

Jednak nie można było ignorować rosnącego wpływu oraz znaczenia Polski. Pierwsze oraz najbardziej jaskrawe zmiany rozpoczęły się z powodów formalnych – w czasie negocjacji w sprawie traktatu lizbońskiego, ustalając liczbę głosów, które przypadną Polsce w Radzie Europy i Parlamencie Europejskim. Można stwierdzić, że właśnie w owym czasie zaczął się zasadniczy przełom, który później dał Polsce mocną podstawę do utwierdzenia swojej pozycji w UE. Polska – jeden z niewielu krajów, któremu udało się wciągnąć do Traktatu Lizbońskiego specyficzne zastrzeżenia.

Zmiany, które miały miejsce w polskiej polityce wewnętrznej w latach 2007-2010 pozwoliły umocnić wpływ państwa na decyzje UE. Można zaakcentować tutaj kilka oznak „powodzenia”, które stworzyły podstawę do rozprzestrzeniania wpływu, a zarazem stały się dowodem wzrastającego wpływu na rezultatywność polityki UE:
- Negocjacje w sprawie Traktatu Lizbońskiego, zawarte w nim specyficzne wyjątki względem Polski, symboliczne „zatrzymanie” ratyfikacji;

- „Przejęcie” inicjatywy Partnerstwa Wschodniego oraz ogłoszenie ostatecznej formy oficjalnej polityki UE;
- Nawiązanie aliansów ze Szwecją, Czechami;

- Mianowanie Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego.
 

W latach 2007-2010 można było dostrzec, że Polska mając na celu zyskanie większego wpływu, staje się bardziej konsekwentna, uważna i skłonna przyjąć „zasady gry” panujące w UE. Jednak jeszcze ważniejszym czynnikiem wzmacniającym status Polski stała się zmiana wektorów polityki zagranicznej samego państwa: w stosunkach z Rosją, USA, wschodnimi sąsiadami. Zmiana tych wektorów nastąpiła, jako skutek zmiany rządu USA, „resetu” z Rosją, zmian dot. systemu obrony przeciwrakietowej, ale też taktyki Rosji względem Polski oraz tragicznych okoliczności – śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz wielu wpływowych działaczy z jego otoczenia w 2010 roku. 

Na stosunki z Litwą wpłynęło to sposób dwojaki. Po pierwsze, sama Litwa opóźniła się ze swoją reakcją na zmiany w polityce międzynarodowej, szczególnie na skutki, jakie mogły mieć te zmiany (oraz wzrost ambicji wewnętrznych) dla Polski. Swoiste oderwanie się od Polski zaczęło się już w czasie inicjowania programu Partnerstwa Wschodniego, a szczególnie wzrosło, kiedy Rosja zdecydowała rozpocząć przegląd kwestii historycznych (tragedii katyńskiej). W tym czasie tworzenie aliansów dla Polski przeszło w inny wymiar – ze Szwecją (jakiś czas również z Czechami), a później z Niemcami oraz Francją.

Śmierć prezydenta Polski L. Kaczyńskiego oraz nieporozumienie, które miało miejsce przed jego tragiczną śmiercią w sprawie pisowni nazwisk w paszportach litewskich, symbolicznie odnotowało przejście od „partnerstwa strategicznego” do „sąsiedztwa asymetrycznego”, gdzie konstruowanie stosunków zostało przesiąknięte przesadnym wyolbrzymianiem nieadekwatnych problemów, czy po prostu przez długi okres czasu dojrzewających nieporozumień. 

Po drugie, Litwa w tym samym czasie nie doświadczyła podobnych zmian, które pozwoliłyby zrekompensować „utratę Polski” – nie możliwe stało się znalezienie nowych partnerów strategicznych niezbędnych do tworzenia aliansu wewnątrz UE. Rosja nie proponowała Litwie żadnych poważniejszych możliwości „resetu”, a stosunki z USA stały się pułapką osobistych i emocjonalnych nieporozumień. W tym sensie niezadowolenie Polski z powodu Litwy było dużo bardziej bolesne niż postrzegali to sami przedstawiciele Polski. Jak można zreasumować już obecnie, w polskiej przestrzeni publicznej da się zauważyć pogorszenie stosunków z Litwą, jednak nie jest to tematem dominującym.   Jednak próby Litwy dotyczące wyjaśniania przyczyn, dlaczego byli partnerzy strategiczni wyrażają niezadowolenie, często tylko prymitywnie zwielokrotniały te same (często przesadne, wypaczone, powierzchowne) argumenty, rozprzestrzeniane przez ministra spraw zagranicznych Polski oraz przytakujących jemu polityków oraz przedstawicieli litewskich Polaków.)

DYNAMIKA STOSUNKÓW USA I POLSKI

Jeden z głównych wektorów polityki zagranicznej Polski, który zmienił się z powodu czynników zewnętrznych, są stosunki z USA po objęciu urzędu prezydenta przez B. Obamę. Do przełomu lat 2009-2010 Polska dosyć otwarcie wzmacniała swoją rolę, jako partnera strategicznego USA w Europie Środkowej i Wschodniej. Dążono do utrzymania „specjalnych związków” z USA, które dorównywałyby stosunkom Brytyjczyków z Amerykanami, a w niektórych przypadkach mogłyby nawet stać się dla nich konkurencją. Jednak w dużej mierze konstruowanie tych „specjalnych związków” było prowadzone dzięki szczególnej uwadze administracji G. Busha poświęcanej Europie Wschodniej (szczególnie Ukrainie, Gruzji) oraz specyficznej nowej strategii „okrążenia” Rosji. Rozwój systemu ochrony przeciwrakietowej oraz miejsce Polski w projektowanym przez administrację G. Busha systemie wzmacniało wrażenie, że Polska może projektować swoje bezpieczeństwo opierając się na wzmacnianiu dwustronnego partnerstwa z USA. 20 sierpnia 2008 roku minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski oraz Sekretarz Stanu USA Condoleezza Rice podpisali umowę w sprawie instalacji w Polsce[2] elementów tarczy antyrakietowej oraz deklarację o współpracy strategicznej między Stanami Zjednoczonymi i Polską[3].

Wojna Rosji i Gruzji była wielkim szokiem, który raz jeszcze ujawnił problemy UE dotyczące formowania przez nią konsekwentnej pozycji.  Dla samej Polski stało się to również przestrogą, (która przyszła nieco później, gdy sytuacja uspokoiła się), że przesadne poparcie dla M. Saakaszwiliego może zaszkodzić jej reputacji.

Początek kadencji B. Obamy oraz „reset” stosunków z Rosją przypadło na próby D. Tuska łagodzenia stosunków z Rosją. Jeszcze w końcu 2007 roku, po wyborach parlamentarnych D. Tusk obiecał łagodzić stosunki z Rosją. W końcu 2009 roku jedną z aktualniejszych kwestii stało się uzgodnienie umowy z Rosją dot. długoterminowych dostaw gazu. Tylko w lutym 2010 roku potwierdzono umowy w sprawie dostaw gazu do 2037 roku.

W 2010 roku zwiększająca się chęć „resetu” stosunków z Rosją, USA oraz NATO zbiegła się z widoczną rozbieżnością między linią D. Tuska oraz L. Kaczyńskiego - premier polski oceniał to, jako możliwość odseparowania się od prowadzonej przez Kaczyńskich kategorycznej probuszowskiej polityki zagranicznej. Umowy z USA w sprawie budowy tarczy antyrakietowej w Polsce już były podpisane, jednak rozeszły się plotki, że B. Obama może wszystko skreślić. Spowodowało to swego rodzaju napięcie, jednak oświadczenia amerykanów, że w sferze wojskowej „Polska nie ucierpi”, pozwoliły dosyć łatwo przejść od etapu „twardego partnerstwa” do „zbalansowanego partnerstwa”, w którym Polska nie koniecznie dąży do pełnienia roli pierwszej sojuszniczki USA. 

Taka twarda gwarancja bezpieczeństwa (dyslokacja baterii rakiet „Patriot” w maju 2010 roku zgodnie z porozumieniem w Polsce powinna była się odbyć rotacja sześciu  urządzeń uruchamiania klasy MIM-104 „Patriot” , jeden z nich – bez sprzętu bojowego, od 2012 r. dyslokacja rakiet „Patriot” ma być stała) pozwoliło Polsce skoncentrować się na innych kierunkach swojej polityki zagranicznej, szczególnie z Niemcami, Francją, Rosją.

W tym momencie stosunki Polski i USA można określić, jako stabilne, w których Polska nie obawia się utracenia swojej roli, co daje jej siłę, aby wybierać takie rozwiązania, które najlepiej reprezentują interesy i pozycję Polski, nawet w kontaktach z USA.

„RESET” STOSUNKÓW POLSKO-ROSYJSKICH


Według wydawanego w Rosji „Newsweek”, „reset” relacji z Polską został zaplanowany jeszcze przed obchodami wydarzeń katyńskich oraz tragiczną śmiercią prezydenta RP L. Kaczyńskiego.  Jak podają źródła „Newsweek”, na zmianę stanowiska Kremla wobec Polski duży wpływ wywarła swego rodzaju „długa depesza” ambasadora Rosji w RP, wyjaśniająca, iż złe relacje z Polską mogą stanowić przeszkodę w nawiązaniu strategicznego partnerstwa Rosji z UE, dlatego należy zmieniać ich ton. Stwierdzało się w niej także, iż Polska przyczynia się do niweczenia współpracy Rosji i UE, blokując każdą poważniejszą inicjatywę. Według autora depeszy, wszystko można byłoby zmienić, gdyby Moskwa uznała tragedię Katynia – to w znacznym stopniu złagodziłoby nastawienie Polaków wobec Rosji oraz ułatwiłoby rozmowy Rosji z UE. Zastępca szefa administracji rządu FR Jurij Uszakow przekazał tę depeszę bezpośrednio W. Putinowi. W tym samym czasie z prośbą o złagodzenie stosunków z Polakami rzekomo zwrócił się do W. Putina dyrektor generalny spółki „Norilskij Nikel” W. Strzałkowski (polskiego pochodzenia). Nie wiadomo, czyje słowa wywarły większy wpływ na W. Putina, jednak według „Newsweek”, zlecił on osobiście MSZ rozwiązanie kwestii katyńskiej.


Nawet, jeżeli nie oceniać na poważnie tych historii dziennikarskich, to faktem pozostaje, iż na początku 2010 r. Rosja stosunkowo radykalnie zmieniła swoje nastawienie wobec Polski. Zrozumiano, iż Polska staje się coraz ważniejszym działaczem w UE, zaś przedłużające się konflikty z nią mogą stanowić przeszkodę w efektywnej współpracy z UE. W owym czasie najważniejszą kwestię stanowiła odnowiona umowa pomiędzy Rosją a UE o strategicznej współpracy. 

Katastrofa lotnicza, która miała miejsce na początku kwietnia 2010 r. ·w znacznym stopniu przyśpieszyła ocieplenie relacji polsko-rosyjskich. Emocjonalny wstrząs oraz publicznie wyrażana chęć Rosji do udzielenia pomocy w jak najszybszym zbadaniu przyczyn katastrofy miały przyczynić się do zbliżenia liderów politycznych obu krajów. Wkrótce zaczęto podejmować konkretne decyzje: pomoc Polski dla Rosji w gaszeniu pożarów, inicjatywa instytucji UE dot. umożliwienia korzystania przez wszystkich mieszkańców Obwodu Kaliningradzkiego z uproszczonego reżimu wizowego.

Większość liderów oraz biznesmenów Polski pozytywnie oceniła „reset” stosunków z Rosją. Szybko wzrosły dwustronne obroty handlowe: w ciągu I półrocza 2010 r., w porównaniu z tym samym okresem 2009 r., eksport Polski do Rosji wzrósł o 28% (w euro). W lutym 2010 r. została odnowiona długoterminowa umowa z Polską o dostawach gazu. Ww. wydarzenia świadczą o tym, że „reset” stosunków polsko-rosyjskich był oczekiwany w samej Polsce (przede wszystkim przez rząd D. Tuska), zaś rozpoczął się on od zmiany stanowiska Rosji wobec zwiększającej się roli Polski w UE. 


Zmiana ta miała i ma decydujące znaczenie dla idei współpracy litewsko-polskiej w sferze polityki zagranicznej. Przez dłuższy czas zarówno Litwa, jak i Polska postrzegały Rosję, jako wyraźnego wroga i zagrożenie – co pozwoliło obu krajom konstruować bardzo podobną tożsamość oraz poszukiwać sposobów przeciwstawienia się wobec potencjalnego zagrożenia.  Polityka Wschodnia, poparcie dla dążenia USA do włączenia do NATO Ukrainy oraz Gruzji były podobnie oceniane – jako sposoby powstrzymania ewentualnej ekspansji Rosji. Po zmianie wektora polityki zagranicznej Polski wobec Rosji, zasadniczej zmianie retoryki o zagrożeniu ze strony Rosji na deklaracje o współpracy nie pozostało linii polityki zagranicznej jednoczącej Litwę i Polskę. 


Zastąpiły ją konkurencyjne inicjatywy w polityce zagranicznej: modele uproszczenia trybu wizowego dla Obwodu Kaliningradzkiego, konstruowanie polityki wobec Białorusi, akcenty współpracy z partnerami UE w ramach Partnerstwa Wschodniego. 
 

Zmniejszenie się po stronie polskiej dyskusji nt. zagrożenia ze strony Rosji przyczyniło się także do uproszczenia stanowiska Polski wobec bezpieczeństwa energetycznego. Przez dłuższy czas będącego „wspólnego przeciwnika” Litwy i Polski zaczęto oceniać nie tak kategorycznie. Nawet poważnie zaczęto zastanawiać się nad tym, że inwestycje PKN Orlen w „Mażeikiu nafta” były błędem, dlatego warto rozważyć warianty sprzedaży tego przedsiębiorstwa
(z pewnością dla spółki rosyjskiej, bowiem tylko taka mogłaby być zainteresowana nabyciem rafinerii, której dochód zależy od dostaw ropy z Rosji).


Jednak zainteresowanie Polski zmniejszaniem zależności od nośników energetycznych Rosji nie zmienia się, dlatego długoterminowe strategie oraz polityczne decyzje dot. integracji z rynkami unijnymi oraz dywersyfikacji sposobów dostaw energii na płaszczyźnie praktycznej pozostają. Perspektywa ta nie powinna stanowić przeszkody w dalszej realizacji przewidzianych projektów w sferze infrastruktury energetycznej z Litwą.


„Reset” stosunków polsko-rosyjskich pozostawił Litwę „na uboczu”, po tym jak w polityce zagranicznej sąsiedniego państwa nastąpiła znacząca „zmiana” partnerów. Zdecydowanie Rosji do przejęcia inicjatywy w sferze „resetu” stosunków z Polską może być oceniane zarówno, jako swego rodzaju kontynuacja tradycji stosunków dwustronnych z UE (wybierając stosunki dwustronne zamiast negocjacji z instytucjami unijnymi), również jako efektywny przykład polityki „rozbijania”, w różny sposób traktując oceny wydarzeń historycznych, w zależności od tego, z kim bardziej opłaca się mieć cieplejsze stosunki.

WIARYGODNE ZAGROŻENIE CZYNNIKÓW ZEWNĘTRZNYCH WOBEC POLITYKI ZAGRANICZNEJ ORAZ BEZPIECZEŃSTWA POLSKI

Osłabianie pozycji Polski, jako lidera w Europie Środkowej i Wschodniej.


Pomimo tego, że w latach 2007-2010 Polska potrafiła zbilansować relacje z największymi państwami unijnymi oraz Rosją, to jednocześnie można było zauważyć pewnego rodzaju ochłodzenie stosunków Polski z sąsiednimi państwami UE, tradycyjnymi sojusznikami – Litwą oraz państwami Wyszehradu (Węgrami, Słowacją oraz Czechami).


Obecnie ochłodzone stosunki Polski z sąsiednimi państwami można tłumaczyć w różny sposób: zmieniająca się rola Polski w regionie zmusza ją do zrezygnowania z poprzedniego wizerunku lidera w Europie Środkowej i Wschodniej. Stopniowa Polska przejmuje zachowanie charakterystyczne dla dużego państwa, któremu relacje z mniejszymi sąsiadami schodzą na drugi plan. Np., Węgry, Czechy oraz Słowacja, należące do Grupy Wyszehradzkiej, zauważają, iż znacznie zmniejszyła się uwaga Polski wobec rozwoju różnego rodzaju projektów regionalnych (w szczególności energetycznych) w Europie Środkowej[4]. Polska coraz bardziej zaczyna utożsamiać siebie nie z innymi państwami regionu Europy Środkowej i Wschodniej, lecz z dużymi państwami UE, takimi jak Francja bądź Niemcy. Według ekspertów, w nowej polityce zagranicznej Polski stopniowo rezygnuje się z idealistycznego podziału państw europejskich według ich orientacji na Wschód i Zachód oraz coraz bardziej przejmuje się pragmatyczną retorykę, tj. podział państw na stabilną pod względem gospodarczym Północ oraz nieodpowiedzialne trwoniące środki finansowe Południe[5]


Z drugiej zaś strony, ochłodzenie stosunków Polski z sąsiednimi państwami Europy Środkowej i Wschodniej można tłumaczyć także niezdolnością tych państw do „dogonienia” Polski. Polska jest jedynym państwem w UE, którego wzrost PKB w okresie światowego kryzysu gospodarczego pozostał dodatni, zaś wydatki na potrzeby obrony były najbardziej zbliżone do rekomendowanych przez NATO 2% od PKB[6]. Pozostawanie w tyle ww. sąsiednich państw Polski oraz mentalność RP, jako jednego z formujących się dużych państw, może osłabić tradycyjne regionalne więzy z sąsiednimi państwami Europy Środkowej i Wschodniej. 


W celu zapewnienia kontynuacji współpracy Polski z jej mniejszymi sąsiadami bardzo ważne jest zachowanie „wspólnego mianownika”. W przypadku Litwy byłoby to zachowanie „dyplomatycznego” tandemu z Polską w następujących kwestiach dot. polityki wschodniej:  1) udział w uregulowaniu „zamrożonych” konfliktów w przestrzeni postsowieckiej; 2) dalsze poparcie dla integracji euroatlantyckiej sąsiednich państw Europy Wschodniej (Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdowy oraz Ukrainy); 3) umacnianie niezależności energetycznej od Rosji; 4) popieranie procesów demokratyzacji w Europie Wschodniej[7]


Z drugiej zaś strony, zachowanie „dyplomatycznego tandemu” Litwy i Polski w przestrzeni wschodniej będzie zależało także od stanowiska Polski wobec miejsca Litwy w polityce wschodniej. 


Kwestia dot. polskiej mniejszości narodowej w polityce zagranicznej Polski formalnie jest powiązywana z rozprzestrzenieniem się demokracji, dlatego dopóki nie zostaną rozwiązane dwustronne problemy litewsko-polskie, dopóty Polska będzie przedstawiała siebie, jako swego rodzaju „nauczyciela” przekazującego doświadczenie w zakresie rozwoju procesów demokracji. Jest rzeczą oczywistą, iż zachowanie litewsko-polskiego „dyplomatycznego tandemu” w warunkach takiego nie równowartościowego partnerstwa jest niemożliwe. 


Jeżeli „wchodzenie” Polski w szeregi dużych państw unijnych nadal będzie związane z osłabianiem dwustronnych relacji z mniejszymi sąsiadami, to z czasem Polska ryzykuje znaleźć się w swego rodzaju „szarej strefie” (tzn. duże państwa europejskie, bez względu na ambicje Polski, nie będą oceniały ją, jako równoprawnego partnera, zaś z powodu osłabionych więzi regionalnych z mniejszymi państwami Europy Środkowej i Wschodniej Polska nie będzie traktowana, jako naturalny lider regionu).


Rosnące ambicje Polski mogą przyczynić się do integracji mniejszych jej sąsiadów z innymi paktami (np. integracja krajów bałtyckich z krajami nordyckimi), które mogłyby stanowić przeciwwagę wobec umacniających się więzi Polski z dużymi państwami unijnymi. Według rosyjskich ekspertów, obecnie można zauważyć mocną „europeizację” polskiej polityki zagranicznej, z powodu której przez pewien czas może być odczuwalne tymczasowe osłabienie stosunków Polski z jej wschodnimi sąsiadami[8]. Realizowana przez Polskę pragmatyczna polityka zagraniczna wykazuje jej swoistą taktykę w celu zwiększenia wpływu w polityce zagranicznej UE oraz w odpowiednim momencie znowu „zwrócić się twarzą” w stronę wschodnich sąsiadów. Rosja prawie nie wątpi w to, iż „powrót” Polski na Wschód jest nieunikniony: zarówno rządzącą PO, jak i opozycyjny PiS łączy wspólna ideologia doktryny Giedroycia oraz Mieroszewskiego (o doktrynie – w drugiej części Przeglądu „Wpływ czynników polityki wewnętrznej Polski na harmonogram dwustronnych stosunków litewsko-polskich”), zaś integracja Polski z Zachodem nie jest niczym innym, jak tylko swego rodzaju „dwutorową” strategią przewidującą, iż inicjatywy dot. ocieplenia stosunków Polski z Rosją powinny być rozwijane równolegle z umacnianiem UE i NATO[9]


Dla Moskwy bardzo ważna rzeczą jest zapewnienie, aby Polska nie stała się przeszkodą w relacjach Rosji z Zachodem. Pod tym względem Rosja jest zmuszona do stałego wyboru jednego z dwóch sposobów konstruowania dwustronnych relacji z Polską:

1.
Maksymalnie zrealizować politykę Rosji oraz innych państw europejskich dot. stałej izolacji Polski w ich stosunkach dwustronnych oraz w dwustronnych stosunkach Rosji i USA. Z drugiej zaś strony, Polska, jako członek UE i NATO utrzymuje możliwość przeszkadzania Rosji w urzeczywistnianiu jej interesów;
2.
Zneutralizować niechęć Polski wobec Rosji przy pomocy umacniania dwustronnych relacji rosyjsko-polskich. Jednak należy zauważyć, iż ostatni sposób normalizacji stosunków, o który obecnie opierają się dwustronne stosunki Polski i Rosji, w dużej mierze zależy politycznych zmian w Polsce i USA (zmian w rządach D. Tuska oraz B. Obamy).

Z uwagi na prezydencję Polski w UE w okresie lipiec-grudzień 2011 r., należy się spodziewać, iż Rosja do czasu wyborów parlamentarnych w Polsce jesienią 2011 r. lub najpóźniej do początku 2012 r. będzie się starała zinstytucjonalizować dwustronne relacje z Polską. Za pośrednictwem różnego rodzaju formatów regularnych kontaktów, rozwoju partnerstwa oraz więzi społecznych itp. Rosja może próbować „przywiązać” Polskę do obecnego harmonogramu stosunków dwustronnych bądź przynajmniej złagodzić negatywne skutki spodziewanego „ochłodzenia” dwustronnych relacji polsko-rosyjskich w najbliższej przyszłości[10]


Rozwój Europy „dwóch prędkości”

Pozostawanie Polski siłą regionalną jest związane przede wszystkim z państwami stanowiącymi jądro UE (Niemcy i Francja). Z drugiej zaś strony, Niemcy i Francja są skłonne do uzasadniania zachowania swojej roli lidera w UE środkami polityki fiskalnej przyczyniającymi się do konsolidacji strefy euro. Polska, umacniając swoją rolę, jako dużego państwa unijnego, nienależącego do strefy euro, w dalszej perspektywie ryzykuje, iż nie dostosuje się do dużych państw UE[11].  


Należy zaznaczyć, iż Polska balansując pomiędzy dużymi państwami europejskimi (Niemcy, Francja i Rosja), jest skłonna do odrzucenia idei tworzenia jakichkolwiek formalnych paktów z innymi dużymi państwami UE, mającymi stanowić przeciwwagę wobec porozumień Niemiec, Francji oraz Rosji. Np. na początku listopada 2010 r. Polska odrzuciła propozycję Włoch dot. powołania konsultacyjnej grupy G6[12], w skład której miałyby wejść Wielka Brytania, Niemcy, Hiszpania, Włochy, Polska oraz Francja. Przy pomocy tej grupy dążono do przerwania praktyki stosowanej przez Niemcy i Francję dot. podejmowania decyzji  po uzgodnieniu między sobą (bez konsultacji z innymi członkami UE)[13]


W dn. 19-20 stycznia 2011 r. w Londynie (Wielka Brytania) odbyło się pierwsze spotkanie szefów rządów państw Europy Północnej (krajów nordyckich, krajów bałtyckich oraz Wielkiej Brytanii). Na spotkaniu na szczycie państw Europy Północnej, zorganizowanym z inicjatywy premiera Wielkiej Brytanii D. Camerona, dyskutowano na tematy odrodzenia gospodarki Europy. Pomimo tego, że spotkanie na szczycie państw Europy Północnej miało przyczynić się do nieformalnej wymiany idei w sferze nowych technologii, polityki energetycznej oraz socjalnej, to dla Wielkiej Brytanii spotkanie to miało inne znaczenie. 


Dla Wielkiej Brytanii spotkanie to oznaczało przede wszystkim format umacniający relacje z państwami Europy Północnej sceptycznie oceniającymi dominację Niemiec i Francji w UE. Niemcy i Francja, w ostatnim okresie aktywnie propagujące reformy fiskalne w strefie euro, stopniowo przejmują dźwignię politycznego i gospodarczego koordynowania państw unijnych należących do UE, zaś Wielka Brytania pozostaje na uboczu. Umacnianie więzi współpracy krajów nordyckich oraz krajów bałtyckich z Wielką Brytanią oznacza przede wszystkim rozwój bezpieczeństwa regionalnego oraz tworzenie swego rodzaju przeciwwagi wobec politycznego i gospodarczego wpływu Rosji[14]


Z drugiej zaś strony, na współpracę państw Europy Północnej duży wpływ będzie wywierało stanowisko USA, dlatego należy się spodziewać, iż ww. współpraca państw Europy Północnej, w dążeniu do stworzenia przeciwwagi wobec wpływu państw stanowiących jądro kontynentalnej Europy (Niemcy i Francja), będzie miała ograniczone znaczenie. Ww. współpracy państw Europy Północnej USA nie poprą, jeżeli współpraca ta stworzy alternatywne organizacje mogące konkurować z już istniejącymi strukturami zachodnimi. Jest to szczególnie aktualne w sferze obrony. Np. jeszcze w 2009 r. kraje nordyckie zaczęły rozważać możliwość utworzenia regionalnego paktu wojskowego (tzw. mini-NATO). Włączenie się krajów bałtyckich
w tworzenie regionalnego paktu wojskowego mogłoby przyczynić się do wzajemnej integracji sektorów obrony ww. państw Europy Północnej. Podczas spotkania ministrów SZ krajów nordyckich w Reykjavik (Irlandia) w dn. 8-9 czerwca 2009 r. kraje nordyckie przedstawiły plany dot. głębszej wzajemnej współpracy. Impulsem do rozwoju wojskowej współpracy krajów nordyckich był raport byłego ministra SZ Norwegii T. Stoltenberga (ogłoszony w dn. 9 lutego 2009 r.) o współpracy krajów nordyckich w sferze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa[15]. W raporcie podkreślono potrzebę globalnego i regionalnego bezpieczeństwa. Na podstawie tego raportu Dania, Irlandia, Norwegia (należące do NATO) oraz Szwecja z Finlandią (neutralne) oświadczyły o zamiarze utworzenia bloku wojskowego, zaś podczas spotkania ministrów obrony krajów nordyckich i krajów bałtyckich w Helsinkach (Finlandia) w dn. 5 listopada 2009 r. zostało podpisane nowe porozumienie o współpracy państw nordyckich (NORDEFCO), zawierające wszystkie dotychczasowe projekty współpracy wojskowej krajów nordyckich40. W ww. porozumieniu podkreślono rozwój strategii obronnej współpracy krajów nordyckich w sferze zasobów ludzkich, wspólnych ćwiczeń wojskowych oraz znaczenie współpracy w NATO, UE, jak też operacjach pokojowych ONZ, jednak dyplomaci USA wyrazili zaniepokojenie z powodu ewentualnego negatywnego wpływu współpracy krajów nordyckich w sferze obrony na aktywność krajów nordyckich w NATO[16]


Należy odnotować, iż w sytuacji, kiedy Polska zabiega o zachowanie bilansu między Niemcami, Francją i Rosją, możliwości jej udziału w paktach stanowiących przeciwwagę wobec współpracy Moskwy, Paryża i Berlina są coraz bardziej ograniczane, zaś zależność Polski ad hoc  od dwustronnych/trójstronnych porozumień Niemiec, Francji i Rosji będzie się tylko zwiększała. Będzie to zwiększało napięcie nie tylko pomiędzy Polską a krajami Europy Środkowej, ale także pomiędzy Polską a ww. dużymi państwami europejskimi. Świadczy o tym również porozumienie pomiędzy Niemcami a Francją z początku lutego 2011 r. o projekcie tzw. paktu konkurencyjnego, przewidującego fiskalną i gospodarczą harmonizację państw strefy euro. Ww. pakt ostro skrytykował premier RP D. Tusk oświadczając, iż pakt przyczynia się do podziału UE oraz rozwoju Europy „dwóch prędkości”[17]


Bez względu na pragmatyzm nowej polskiej polityki zagranicznej oraz jej dążenia do roli dużego państwa unijnego, na razie wpływ Polski na inne duże państwa europejskie jest bardzo ograniczony. Np. Polska dotychczas nie może przekonać Rosji i Niemiec do zmiany trasy budowanego gazociągu „Nord Stream”, bez względu na fakt, iż obecna jego trasa w przyszłości faktycznie zablokuje dalszy rozwój nawigacji w strategicznie ważnym kompleksie portów Szczecin- Świnoujście w Polsce. Oprócz tego, nie zważając na aktywne starania Polski o udział w debatach nt. przyszłości architektury systemu bezpieczeństwa Europy, nie została ona zaproszona do Dowil (Francja) na trójstronne spotkanie liderów Francji, Niemiec i Rosji, które miało miejsce w październiku 2010 r. i w toku którego omawiano kwestie dot. bezpieczeństwa Europy43. Można stwierdzić, iż Polska, „odwracając się” od państw Europy Środkowej i Wschodniej w celu umocnienia relacji z dużymi państwami europejskimi, nie tylko ryzykuje, że nie zostanie przyjęta do „klubu” dużych państw unijnych, ale również utraci swoje pozycje, jako lidera w Europie Środkowej i Wschodniej. 


WPŁYW CZYNNIKÓW WEWNĘTRZNYCH POLSKI NA HARMONOGRAM STOSUNKÓW DWUSTRONNYCH POMIĘDZY LITWĄ A POLSKĄ


W/g polskich ekspertów w zakresie polityki wewnętrznej, obecny prezydent Bronisław Komorowski nie wykazuje wielkich ambicji, by poważnie wpłynąć na prowadzoną przez obecny rząd D. Tuska politykę zagraniczną z kilku powodów:

1)     
W systemie politycznym Polski, głównym „kreatorem (twórcą) „ polityki zagranicznej jest rząd,
2)     
Opinie szefa polskiego rządu D. Tuska i ministra spraw zagranicznych R. Sikorskiego w rozwiązywaniu istotnych kwestii dotyczących polityki zagranicznej Polski są zbieżne, 
3)     
B. Komorowski w Platformie Obywatelskiej nie posiada „mocnego zaplecza” (w swoim otoczeniu[18]), które pozwoliłoby na przeciwstawienie się charyzmatycznemu tandemowi ·D. Tuska i R. Sikorskiego[19].

Zajęcie przez B. Komorowskiego neutralnego stanowiska w Platformie Obywatelskiej prezentuje również jego własne stanowisko, wyznaczył on bowiem w kwietniu – lipcu 2010 r. na najwyższe stanowiska w kraju nie polityków, a specjalistów i technokratów, którzy wcześniej nie byli uwikłani w walki polityczne[20].

Taki wybór B. Komorowskiego można zinterpretować, jako dążenia do utrzymania jedności w Platformie Obywatelskiej, bez zwiększania napięcia pomiędzy konkurującymi ze sobą o wpływy „grupy zwolenników” premiera D. Tuska i przewodniczącego Sejmu Grzegorza Schetyny. Można stwierdzić, że rola polskiego prezydenta B. Komorowskiego w polityce zagranicznej jest ograniczona jedynie do tworzenia przychylnych czynników w celu ułatwienia formowanej przez polski rząd realizacji polityki zagranicznej. Na tym tle, uwzględniając w/w okoliczności, minister spraw zagranicznych Polski R. Sikorski faktycznie ma nieograniczoną swobodę w kształtowaniu krajowej polityki zagranicznej, zaś sama polityka zagraniczna staje się spersonifikowana i ściśle związana z osobowością R. Sikorskiego i jego poglądami osobistymi.


Czynnik osobowości polskiego ministra spraw zagranicznych R. Sikorskiego w polskich i litewskich mediach jest przedstawiany, jako jeden z najważniejszych czynników mających wpływ na „ochłodzenie” dwustronnych stosunków polsko-litewskich.  Aby zrozumieć dynamikę relacji dwustronnych pomiędzy RL a RP w latach 2007-2010 konieczne jest szczegółowe omówienie poglądów osobistych R. Sikorskiego. W przestrzeni publicznej RP, R. Sikorski najczęściej postrzegany jest, jako zwolennik tzw. politycznej koncepcji Piastów, akcentującej modernizację Polski oraz integrację z Zachodem.[21]


W koncepcji politycznej Piastów podkreślane są korzyści ukierunkowanej i pragmatycznej polityki „prozachodniej” w odniesieniu do innych kierunków polityki zagranicznej (np. polityka wschodnia), silna integracja Polski z Europą Zachodnią, rozwój relacji Polski z innymi krajami Europy Środkowej (zwłaszcza z Niemcami). Z drugiej strony, należy wziąć pod uwagę fakt, że od 1989 roku „rdzeniem” (sercem) polskiej polityki zagranicznej (w jakiejś mierze zarówno polityki wewnętrznej) pozostaje wyżej wymieniona tzw. doktryna Giedroycia-Mieroszewskiego, utworzona prze inteligentów polskich znajdujących się na uchodźstwie w latach sześćdziesiątych XX wieku. Główne założenia doktryny Giedroycia-Mieroszewskiego[22]:

- Polska powinna zrezygnować ze wszystkich historycznych i terytorialnych pretensji wobec Ukrainy, Litwy, Białorusi oraz uznać pełną niepodległość tych krajów (Ukraina, Białoruś i Litwa powinny być postrzegane, jako naturalni partnerzy Polski, a nie, jako wasale). 

- Wsparcie Polski dla państwowości Ukrainy, Białorusi, Litwy zlikwiduje przyczyny konfliktu polsko-rosyjskiego. Niepodległość sąsiadów wschodnich Polski jest
najważniejszym warunkiem do utrzymania dobrych relacji Polski z Rosją. 
- Polskie wsparcie dla niepodległości Ukrainy, Białorusi i Litwy jest warunkiem do uśmierzania rosyjskich ambicji imperialistycznych.
 
- Dla Polski jest bardzo ważne, aby utrzymać dialog z przedstawicielami rosyjskiej inteligencji i demokratycznych sił politycznych. 
- Polska może normalizować i rozwijać wzajemnie korzystne stosunki z Rosją, jeśli równocześnie spełni trzy podstawowe warunki:

- Poprawa stosunków polsko-rosyjskich nie powinna odbywać się kosztem państwowości i żywotnych interesów sąsiadów Polski i Rosji, 2) Rosja powinna zostać włączona do Wspólnoty Państw Europejskich, czy też wspólnych struktur gospodarczych czy też organizacji zapewniających partnerstwo
równowartościowe, które nie pozwoli na dominację żadnego z państw; 3) Rozwój stosunków dwustronnych pomiędzy Polską i Rosją nie może odbywać się bez zgody na to samej Rosji i jej gotowość do współpracy (inicjatywę do transformacji FR powinna przejawić sama Rosja). 

Podkreśla się, że z powodu dominowania w polskiej politycy zagranicznej tzw. doktryny Giedroycia - Mieroszewskiego osiągnięto konsensus pomiędzy elitami wszystkich grup politycznych. Na przykład, minister spraw zagranicznych R. Sikorski stwierdził, że o kwestionowaniu doktryny Giedroycia-Mieroszewskiego nie może być nawet mowy, zaś nieporozumienia pomiędzy rządzącej liberalnej centroprawicy i prawicowej PO z opozycyjną konserwatywną partią „ Prawo i Sprawiedliwość” w tej sprawie ogranicza się jedynie ·do realizacji metod tej doktryny.
[23]

Lider opozycyjnej partii „Prawo i Sprawiedliwość”, były premier Polski Jarosław Kaczyński, oraz wielu osób z jego otoczenia nazywani są zwolennikami „teorii prometeizmu”. Teoria ta, sformowana przez Józefa Piłsudskiego na początku XX wieku była uzasadniona osłabieniem ówczesnej Carskiej Rosji oraz jej przyszłych następców (Związek Radziecki i współczesna Rosja), przy jednoczesnym wsparciu etnicznych ruchów narodowych na terytorium Rosji oraz powstaniu państw niepodległych, aliantów Polski.  Idee Prometeizmu zostały zmodyfikowane oraz umocnione w w/w doktrynie Mieroszewskiego -Giedroycia, akcentującej znaczenie państwowości wschodnich sąsiadów Polski (Ukraina, Litwa, Białoruś) w celu utrzymania niepodległości Polski.


Na podstawie w/w i wcześniejszych założeń zaprezentowanych w częściach niniejszego przeglądu, można stwierdzić, że niektóre problematyczne aspekty stosunków między Litwą a Polską (na przykład kwestia praw polskiej mniejszości etnicznej) zawsze były integralną częścią polsko-litewskich stosunków dwustronnych. Z drugiej strony, w okresie 1994-2007, problematyczne stosunki litewsko-polskie z powodu pragmatycznej współpracy w zakresie integracji z Zachodem, a następnie w zakresie rozwoju procesów demokratycznych na Wschodzie, zostały w istocie "zamrożone" lub pozostały na marginesie harmonogramu politycznego.


Jak już wspomniano we wcześniejszych częściach przeglądu, charakter współpracy Litwy i Polski w zasadzie zależał od istniejących stosunków międzynarodowych, po tym jak zaszły w nich zmiany, problem stosunków między Litwą i Polska (kwestia polskiej mniejszości narodowej) znowu stał się aktualny.  Można wyróżnić następne etapy rozwoju stosunków dwustronnych pomiędzy Litwą a Polską:


W latach 1990-1992
, stosunki polsko-litewskie były dość napięte z kilku powodów. Po pierwsze, rozwój stosunków dwustronnych nadal utrudniała nierozwiązana jeszcze w latach 1920-1939 kwestia Wilna, które w czasie okupacji sowieckiej zostało „zamrożonym" konfliktem również w dyskursie publicznym. Po drugie, Litwa i Polska ponownie musiały ustalić podstawę do dalszego rozwoju stosunków dwustronnych. Napięcie w stosunkach polsko-litewskich jeszcze bardziej zwiększała negatywna rola przedstawicieli polskiej mniejszości należącej do współczesnej nomenklatury komunistycznej w przywróceniu państwowości Litwy. 11 marca 1990 w Radzie Najwyższej Litwy – w Sejmie Restytucyjnym podczas głosowania w sprawie Aktu Odrodzenia Niepodległości Litwy, większość deputowanych pochodzenia polskiego wstrzymało się od głosu (sześć wstrzymało się od głosu, a trzech głosowali "za"). 

Przyczyną zróżnicowanego stanowiska przedstawicieli litewskich Polaków były dążenia do utworzenia autonomicznego regionu w sowieckiej Litwie. Koncentrowały się one  utrzymaniu społecznych i politycznych gwarancjach ZSRR. Zwłaszcza, że
​​nie istniał alternatywny program, korzystny dla litewskich Polaków, który mogłyby zaproponować odradzając się na Litwie elity polityczne. Dowodem na to, były plany (w okresie 1989-1991) uznania za region autonomii rejonów wileńskiego i solecznickiego wchodzącego w skład ZSRR przez polską mniejszości Litwy. Wówczas polski rząd oficjalnie potępił plany „autonomistów”, ale we wrześniu 1991 r., po tym jak z inicjatywy rządu litewskiego zostały rozpuszczone Rady Wilna i Solecznik oraz wprowadzenie w tych rejonach zarządzania bezpośredniego. Polska skrytykowała w/w działania, jako łamanie politycznych praw polskiej mniejszości narodowej.

Z drugiej strony, pojawienie się dwuznacznego stosunku polskiej mniejszości Litwy wobec państwowości Litwy pośrednio prowokowała sama Polska, która do czasów rozpadu ZSRR realizowała tzw. dwukierunkową politykę wobec sąsiadów wschodnich: Polska utrzymywała stosunki dyplomatyczne z ZSRR, oraz rozwijała jednocześnie nieoficjalne relacje ze wschodnimi sąsiadami (Litwa, Białoruś i Ukraina). Można stwierdzić, że aspiracje polskiej mniejszości narodowej Litwy w latach 1990-1992 dot. zachowania jak najszerszej politycznej i kulturowej autonomii na Litwie były oceniane, jako swoiste zagrożenie dla suwerenności Litwy. Czynnik polskiej mniejszości w zasadzie stał się przesłanką do „zachowania bezpieczeństwa” dwustronnych stosunków pomiędzy Litwą a Polską (Polska w tym okresie w litewskim dyskursie publicznym jest często określana, jako podstawowe potencjalne zagrożenie dla zewnętrznego bezpieczeństwa Litwy).


W latach 1992-1994
po normalizacji dwustronnych stosunków pomiędzy Polską a Litwą (w styczniu 1992 r. podpisano "Deklarację o przyjaznych stosunkach i współpracy dobrosąsiedzkiej, a w kwietniu 1994 r. „Traktat o przyjaznych stosunkach i współpracy dobrosąsiedzkiej"), rozpoczęto budowę relacji dwustronnych na zasadzie konsensusu.

Zasada "dobrego sąsiedztwa" Litwy i Polski (później "strategicznego partnerstwa") stała się jednym z głównych postulatów współpracy dwustronnej, w dążeniu obu państw do integracji z NATO i UE. Należy wziąć pod uwagę fakt, że w cały proces podpisania "Traktatu o przyjaznych stosunkach i współpracy dobrosąsiedzkiej w 1994 r. trwał od ponad dwóch lat głównie ze względu na różnicę ocen wydarzeń historycznych (kwestia okupacji Wileńszczyzny w 1920/39, itp.). W celu normalizacji stosunków dwustronnych pomiędzy Litwą i Polską, obie strony wreszcie porozumiały się w sprawie punktu porozumienia, który przewiduje możliwość, dla każdej ze stron, oceny wydarzeń historycznych na swój własny sposób. Niniejsza umowa częściowo utrwaliła przesłankę do spekulacji dla obu stron na temat znaczenia wydarzeń historycznych w stosunkach dwustronnych. 


W latach 1994-2004
, dwustronne stosunki polsko-litewskie oparte o tzw. partnerstwo strategiczne, które zadecydowało o rozwoju stosunków dwustronnych w okresie integracji obu państw ze strukturami euroatlantyckimi, często odraczając kłopotliwe sprawy dwustronne (prawa mniejszości narodowych na Litwie, itp.). Stosunki Polski z Litwą, oparte są o pogląd Polski, że proces integracji Litwy ze strukturami zachodnimi ułatwi rozwiązanie tych problemów[24]. Dla Polski Litwa była ważna, jako wieź z innymi strategicznie ważnymi dla polskiej polityki zagranicznej państwami wschodnimi (Białoruś i Ukraina).

W latach 2005-2007
, w Polsce rozpoczęła się swoista reakcja "odrzucenia" UE. W tym czasie polski tandem braci Kaczyńskich głównie wykonywał populistyczną, nacjonalistyczną i konfrontacyjną politykę w odniesieniu do UE. Interesujące jest, że ówczesna konfrontacyjna polityka PiS w stosunku do UE była realizowana w okresie konfliktu Polski zarówno z Niemcami, jak i z Rosją. Można to interpretować, jako dążenia ówczesnych rządzących elit politycznych do konsolidacji społeczeństwa poprzez bardzo mocne wartości narodowe, tradycje i tożsamość skierowane przeciwko "wrogom historycznych” (Niemcy i Rosja) lub akcentowanie racjonalnej i formalistycznej UE „obcej” dla mentalności społeczeństwa polskiego[25]. Konfrontacyjne i sprzeczne relacje Polski z Niemcami i Rosją szczególnie nasiliły poszukiwanie sojuszników Polski wśród nowych członków UE.

Litwa stała się najbliższym sojusznikiem Polski w zakresie promowania procesów demokratyzacji na przestrzeni wschodniej (Rewolucja Pomarańczowa na Ukrainie i Rewolucja Róż w Gruzji). Z drugiej zaś strony, destabilizująca wewnętrzna i zagraniczna polityka braci Kaczyńskich nie pozwalała Polsce na wdrożenie samodzielnej i jednolitej polityki wschodniej, wszystkie inicjatywy Polski na przestrzeni wschodniej były reakcyjne na wydarzenia zewnętrzne, to pozwala Litwie na przestrzeni sąsiedztwa wschodniego wystawiać siebie, jako zdecydowanego lidera w regionie i równowartościowego partnera Polski. W tym okresie wpływ na stosunki dwustronne pomiędzy Litwą i Polską, wywierają bliskie osobiste relacje dwóch głów państw (Valdasa Adamkusa oraz Lecha Kaczyńskiego).


Jedną z głównych kwestii współpracy dwustronnej pomiędzy Litwą a Polską, tymczasowo neutralizującą potencjalne napięcia, w rozwiązywaniu problemów polskiej mniejszości narodowej, była w tym okresie zintensyfikowana polityka energetyczna Polski. Polska w latach 2005-2007 zaproponowała państwom UE i NATO ideę utworzenia paktu bezpieczeństwa energetycznego ("energetyczne NATO"), jest jednym z najbardziej aktywnych przeciwników wspólnie realizowanego przez Rosję i Niemcy projektu gazociągu „Nord Stream”, zaczyna aktywnie rozwijać różne projekty dot. dywersyfikacji źródeł energii, staje się podstawowym inwestorem w sektorze energetycznym Litwy (polski koncern PKN Orlen nabywa „Mazeikiu Nafta"). Należy zauważyć, że w latach 2005-2007 rola Litwy, jako jednej z najbliższych sojuszników Polski w Europie Wschodniej oraz w zakresie realizacji polityki energetycznej, była determinowana głównie przez przeciwstawienie się Polski państwom sąsiednim (Niemcy i Rosja), dlatego ówczesny rząd Polski, pomimo nacjonalistycznej i populistycznej retoryki i „odrzucenia" UE był skłonny do złagodzenia potencjalnego napięcia w stosunkach dwustronnych z Litwą. Problemy stosunków dwustronnych różnicowały się (były podzielone na tematyczne "koszyki"), poprzez oddzielenie ważnych kwestii strategicznych od wspólnej agendy stosunków polsko-litewskich, tak w istocie „zamrażając” kłopotliwe kwestie dwustronne (np. kwestia polskiej mniejszości na Litwie) lub uważając je za kwestie o znaczeniu drugorzędnym.


W latach 2007-2010
obserwowana jest konsolidacja pozycji Polski w UE. Nowy Rząd D. Tuska wprowadza bardziej umiarkowaną i pragmatyczną politykę zagraniczną. Polsce udaje się „przeładować” problematyczne stosunki zarówno z państwami zachodnimi, jak też i Rosją.

Problemy stosunków dwustronnych RL i RP stają sie częścią wspólnego harmonogramu, zaś polityka wschodnia Polski staje się integralną częścią harmonogramu instytucjonalnego UE (inicjatywa Partnerstwa Wschodniego), dzięki której Polska umacnia swoją rolę w UE. Kłopotliwe kwestie dot. polskiej mniejszości etnicznej na Litwie stały się swoistym czynnikiem wywierania przez Polskę nacisku na Litwę, w taki sposób kompensując swoją słabą pozycję na wschodzie (Ukraina, Białoruś). 


Należałoby ocenić, że w latach 2007-2010 „problematyzacja” polsko-litewskich stosunków dwustronnych ujawniła nie tylko zmieniające się trendy w stosunkach międzynarodowych, ale również pewne ideologiczne postawy panujące w polskiej polityce wewnętrznej. Pomimo, że w 2007 r. Platforma Obywatelska na czele z D. Tuskiem, która wygrała w wyborach parlamentarnych, odgraniczyła się od wcześniejszej populistycznej i narodowej retoryki PiS, jednak można zauważyć, iż w polityce wewnętrznej Polski od października 2007 r. (wybory parlamentarne) do kwietnia 2010 (katastrofa w Smoleńsku) powstała sytuacja konfrontacyjna.  W polityce wewnętrznej i zagranicznej Polski wzmocniona konkurencja dwóch prawicowych partii politycznych (Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska) uległa personifikacji (Prezydent Polski L. Kaczyński, popierany przez partię PiS konkurował z rządem na czele z D. Tuskiem, reprezentującym Platformę Obywatelską). Wyżej wymieniona konkurencja z polityki wewnętrznej "przeszła" do polityki zagranicznej. Na przykład latem 2008 roku polski minister spraw zagranicznych R. Sikorski porównał sytuację polskiej mniejszości ·na Litwie z prześladowaną polską mniejszością na Białorusi. Chodziło tu nie tyle, jako o jego osobistą „nienawiść” do Litwy, ile o jego rywalizację z ówczesnym prezydentem Polski L.  Kaczyńskim, który szczególnie akcentował obronę praw mniejszości etnicznych w państwach sąsiednich.


Z drugiej zaś strony, po katastrofie w Smoleńsku w dniu 10 kwietnia 2010 r. , w której zginął prezydent Polski L. Kaczyński i większość elity politycznej, kartę "pokrzywdzonej" polskiej mniejszości na Litwie zaczęto otwarcie używać zarówno w retoryce "Prawa i Sprawiedliwość”, jak i Platformy Obywatelskiej. Prawdopodobnym jest, że kłopotliwa kwestia dot. polskiej mniejszości narodowej w RL stanie się nie tylko swoistym priorytetem w okresie przewodnictwa Polski w UE (2011, lipiec-grudzień), ale tzw. karta polskiej mniejszości Litwy będzie również rozgrywana podczas wyborów parlamentarnych w Polsce jesienią 2011 roku.

Biorąc pod uwagę tendencje rozwoju systemu politycznego Polski w ciągu kilka ostatnich lat, można zauważyć, że w latach 2005-2010 konserwatywnej PiS oraz liberalnej centroprawicowej PO udało się przyciągnąć większość elektoratu (60-70 proc. ogółu wyborców) i ustabilizować scenę polityczną (do 2005 r. dominujące partie lewicowe takie jak Sojusz Lewicy Demokratycznej obecnie nie cieszy się zaufaniem wyborców – popiera tę partię jedynie 5-15 proc. wyborców)[26]. W/w stabilizacja skali politycznej Polski może wywierać niemały wpływ na „ideologizowanie” problematycznych polsko-litewskich stosunków, co jeszcze bardziej komplikuje rozwiązanie wyżej wymienionych kwestii.


W przeciwieństwie do pragmatycznej polityki propagowanej przez Sojusz Lewicy Demokratycznej Polski, który dominował na scenie politycznej Polski do 2005 roku, wyraźnie wyrażono założenia ideologiczne charakterystyczne zarówno dla „Prawa i Sprawiedliwość” i Platformy Obywatelskiej, które w kontekście zwiększonej konkurencji pomiędzy dwoma partiami prawicowymi, mogą być bardzo skrajne. Na przykład, zarówno konserwatywna partia PiS, jak tez liberalna PO są skłonne do użycia radykalnej retoryki w zakresie rozwiązania problematycznych stosunków dwustronnych pomiędzy Litwą a Polską, w celu skoncentrowania wokół siebie elektoratu.
 


[1] Ţr. The European Policy Initiative (EuPI) „Not Your Grandfathers Eastern Bloc: The EU New Member States as Agenda Setters in the Enlarged European Union“, 2009, Bulgaria, Sofia. <http://osi.bg/downloads/File/ComparativePolicyReport_OSI-Sofia_EuPI_28April2009.pdf>.

[5] Ibid.

[6] Według danych z 2009 r., wydatki Polski na potrzeby obrony wyniosły 1,7% od PKB, Litwy – 1,1%, Czech – 1,6%, Słowacji – 1,5%, Węgier – 1,1%. Patrz: http://www.nato.int./nato_static/assets/pdf/pdf_2010_06/20100610_PR_CP_2010_078.pdf

[8] Niemienskij Oleg. Opasnoje primirenije: wostocznaja politika Polszy posle pobiedy Bronisława Komorowskogo. In: Russia journal, 2010 07 09. Patrz: http://russ.ru/mirovaya-povestka/opasnoje-primirenie

[9] Należy przypomnieć, iż wspomniana “dwupasmowa strategia” POlski jest nierozerwalnie związana z tzw. doktryną R. Sikorskiego, sformułowaną jeszcze w końcu 2008 r., reagując na wojskową agresję Rosji wobec Gruzji. Przewiduje ona, iż jakiekolwiek dalsze próby Rosji dot. rewizji granic państw europejskich z ich sąsiadami przy pomocy siły wojskowej lub burzycielskiej działalności  powinny spotkać się z adekwatną odpowiedzią wspólnoty euroatlantyckiej.  Patrz: Wikileaks reveals the „Sikorski doctrine”. In: thenews.pl, 2010 12 08. Patrz: http://www.thenews.pl/international/artykul145030_wikileaks-reveals-the-sikorski-doctrine.html

[10] Неменский Олег. Еще одна перезагрузка. In: Russian Journal, 2010 12 09. Prieiga per internetą: <http://russ.ru/pole/Esche-odna-perezagruzka>.

[12] Obecnie grupa G6 istnieje tylko jako nieformalna forum współpracy ministrów SW Zjednoczonego Królestwa, Niemiec, Hiszpanii, Wloch, Polski oraz Francji. Grupa G5 została powołana w 2003 r. w celu zacieśniania międzyrządowej współpracy największych państw UE w ramach ówczesnego Trzeciego Filaru UE (w sferze migracji, walki z terroryzmem, prawa oraz wymiaru sprawiedliwości). W 2006 r. do G5 dołączyła Polska, grupa została nazwana G6 – uwaga autora.

[14] Centrum  Studiów Europy Wschodniej. Odblaski sąsiedztwa wschodniego. 2011 r. Nr 1 (23).  

Patrz: http://www.eesc.lt/public_files/file_1295769789.pdf  

[15] Stoltenberg Thorvald. Nordic Cooperation on Foreign and Security Policy: Proposals Submitted to the Extraordinary Meeting of Nordic Foreign Ministers in Oslo on 9 February 2009. Prieiga per internetą: <http://www.mfa.is/media/Frettatilkynning/Nordic_report.pdf>.

[16] US upset by Nordic defence cooperation. In: The Swedish Wire, 20 December 2010. Prieiga per internetą: <http://www.swedishwire.com/politics/7759-us-dislike-nordic-defence-cooperation>.

[17] Leaders warn pact could create two speed Europe. In: EUbusiness, 2011 February 20. Prieiga per internetą: <http://www.eubusiness.com/news-eu/france-germany-debt.8ol>.

[18] Krasuski Martin. A call for pragmatism of the Polish foreign policy. In: Nouvelle-Europe, 2011 02 18. Prieiga per internetą: <http://www.nouvelle-europe.eu/geographie/europe-centrale/a-call-for-pragmatism-of-the-polish-foreign-policy_2.html>.

[19] Parusinski Jakub. The End of an Era: Poland turns back to the EU. In: ICPS, European Focus, 2010, nr. 9. Prieiga per internetą: <http://www.icps.com.ua/files/articles/58/28/EF_9_2010_ENG.pdf>.

[20] 13 kwietnia 2010 r. szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Polski został jeden z najlepszych ekspertów wojskowych w kraju Stanisław Koziej, który przyczynił się do integracji Ukrainy w proces rozszerzenia NATO. 7 lipca 2007 r. szefem Kancelarii Prezydenta Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności (tzw. "Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności) została mianowany Dyrektor Jacek Michałowski. Jedyną prawdziwą osobą  z otoczenia zaufanych B.K. osób i lojalnym mecenatem w otoczeniu Prezydenta RP jest Jaromir Sokołowski, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP. - Parusiński Jakuba. The End of an Era: Polska odwraca się od UE. W: ICPS, Focus Europy 2010, Nr 9. Artykuł dostępny pod adresem: <http://www.icps.com.ua/files/articles/58/28/EF_9_2010_ENG.pdf>. 

[21] Czy Polityka Piastowska zniweczy Polityke Jagiellońską. In: Salon 24, 2010 02 09. Prieiga per internetą: <http://mojsiewicz.salon24.pl/155900,czy-polityka-piastowska-zniweczy-polityke-jagiellonska>.

[22] FOI-Swedish Defence Research Agency, „Polish-Russian Relations in an Eastern Dimension Context“. 2006 June, 15–21. <http://www2.foi.se/rapp/foir2008.pdf>.

[23] O Giedroycia sporu nie ma. In: Nowa Europa Wschodnia 1/2010, p. 69–77. <http://www.new.org.pl/files/docs/new110.pdf>.

[24] Sirutavičius Vladas, Polsko-litewskie partnerstwa strategiczne: Genesis i perspektywy. W: Przegląd polityki zagranicznej Litwy, 2001 (7). Dostępny pod adresem: <http://www.lfpr.lt/uploads/File/2001-7/Sirutavicius.pdf>.

[25] Gallina Nicole 50. Elity polityczneh w Europie Środkowo-Wschodniej: Wytyczanie drogi dla "Negatywnej europeizacji?". W: Contemporary European Studies, 2007 / 2. Dostępny pod adresem: <http://www.ces.upol.cz/images/pdf_gallina.PDF>.

[26]  Parusinski Jakub, The. End of an Era: Polska odwraca się od UE. W: ICPS, Focus Europy 2010, Nr 9. Dostępny pod adresem: <http://www.icps.com.ua/files/articles/58/28/EF_9_2010_ENG.pdf>.  

ZałącznikRozmiar
Raport_EESC_wersja_litewska.pdf647.26 KB

Komentarze

#1 Ttkdxqgppr louis vuitton

#2 Mam nadzieje ,że ta są

Mam nadzieje ,że ta są Litewskie tezy do dyskusji, które stracą swoje uzasadnienie i zostaną w swojej
większości obalone aby uzyskać konsensus zapewniający Polakom prawa im należne z uwagi na zobowiązania Litwy wynikające z przynależność do Unii Europejskiej.
Oczekiwać będziemy opublikowania stanowiska strony Polskiej w tej sprawie.

#3 Czytam i czytam i oczom nie

Czytam i czytam i oczom nie wierzę - otóż winnymi pogorszenia stosunków polsko -litewskich sa Kaczory ( ale Kaczor Donald juz nie ), nacjanalista Sikorski-haaaaaaaaaaaaaaaaaa, oraz WY DRODZY RODACY Z LITWY - GDYBY WAS NIE BYŁO , NIE BYŁOBY ŻADNYCH PROBLEMÓW .LITWINI JAK ZWYKLE SĄ CZYŚCI JAK ŁZA - O ICH PRYMITYWNYM NACJONALIZMIE NIC A NIC-argument , ze 6 poslow polskich wstrzymalo sie od głosu w trakcie glosowania za niepodległością?- przeciez nie byli przeciw - I OKAZUJE SIĘ ,ŻE ICH OBAWY BYŁY SŁUSZNE - NACJONALIZM LITEWSKI WZIĄL GÓRĘ W RZĄDZIE LITEWSKIM I WŚROD WIĘKSZOŚCI LITWINÓW .
Polacy sa bardziej potrzebni Litwie jak Litwini Polsce.WRESZCIE TO ZROZUMIELI I ODWRACAJA JAK ZWYKLE KOTA OGONEM .TAK BYLO W PRZESZLOŚCI - ZAWSZE SZKODZILI WSPOLNEJ SPRAWIE -patrz np.brak pomocy Kazimeirzowi Jagiellonczykowi w 1454-1466- w ostatecznym dobiciu krzyzactwa - a mogli miec Klajpede nie tylko skrawek wybrzeża z Połągą,odejscie litewskich wojsk spod Chocimia i stad nie wykorzystanie wiktorii chocimskiej pzrez Sobieskiego, mordy i grabiez Slowacji pzrez wojska litewskie - owczesne Węgry Gorne -gdy Sobieski zwycięzal pod Wiedniem.LITWINOM ZAWSZE OPŁACAL SIE SOJUSZ Z NAMI - NAM Z LITWINAMI NIE . To by bylo na tyle .

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.