U Ogińskich w Płungianach na Żmudzi


Pałac Ogińskich w Płungianach, fot. wilnoteka.lt
Mimo że to Wileńszczyzna jest sercem polskości na Litwie, ślady wielkiej historii obojga narodów są obecne także daleko od Wilna - na Żmudzi. Otwarcie odrestaurowanego pałacu Ogińskich w Płungianach (lit. Plungė) to jedno z największych wydarzeń roku Michała Kleofasa Ogińskiego, jaki jest właśnie obchodzony na Litwie. Wydarzenie było także okazją do wspominania wspólnej, polsko-litewskiej historii przy dźwiękach najbardziej wzruszającego z polonezów.
"Książę Michał Ogiński mieszkał nie w Wilnie, ale, podobnie jego brat, Bogdan Ogiński, w Retowie. Bardzo blisko, w sąsiedniej Kretyndze, mieszkali hrabiowie Tyszkiewiczowie" - słowa, jakie padły ze sceny w czasie uroczystości otwarcia odrestaurowanego Pałacu Ogińskich, w którym dziś mieści się Muzeum Sztuki Żmudzkiej, przypominają, że piękne pomniki wspólnej, polsko-litewskiej historii, znajdują się także na Żmudzi, która zdecydowanie rzadziej niż Wileńszczyzna znajduje się na trasie polskich wycieczek. 

Historia rodu Ogińskich związana jest ze Żmudzią, a może raczej trzeba by powiedzieć - historia Retowa i Płungian związana jest z Ogińskimi. Miasteczka bez wątpienia wiele zawdzięczają książętom, którzy - odkąd weszli w posiadanie dóbr na Żmudzi - byli propagatorami kultury i sztuki, starali się wprowadzać w swoich dobrach wszelkie techniczne nowości epoki. 

Pomimo że ostatni przedstawiciel rodu zmarł na początku XX w., pamięć o Ogińskich pozostaje ciągle żywa. Czym na to zasłużyli? "Zwracali dużą uwagę na szerzenie oświaty wśród swoich poddanych - wyjaśnia dyrektor Muzeum Sztuki Żmudzkiej dr Jolanta Skurdauskienė - Promowali kulturę, w tym także litewską kulturę, która wówczas odradzała się".

Przede wszystkim Ogińscy byli mecenasami sztuki. Właśnie w założonej przez nich, jednej z pierwszych na Litwie, szkole muzycznej, kształcił się młody Mikalojus Konstantinas Čiurlionis - jeden z najwybitniejszych litewskich kompozytorów. 

Neorenesansowy pałac powstał w 1879 roku na zlecenie Michała Ogińskiego. Lata jego świetności nie trwały długo - Michał Ogiński zmarł bezpotomnie 1902 r, a jego żona - Maria ze Skórzewskich - zamieszkała na stałe w Poznaniu. Majątek w Płungianach został przejęty w 1921 r. przez państwo litewskie. Od 1921 do 1934 roku w pałacu mieściła się szkoła rolnicza, a po II wojnie światowej budynek należał do technikum budowlanego. Dziś trudno uwierzyć, że w sali, gdzie odbywała część uroczystości otwarcia, przeszło 20 lat temu była sala gimastyczna, a na ścianach - zamiast portretów Ogińskich - wisiały kosze do gry. 

Od 1994 roku mieści się tu Muzeum Sztuki Żmudzkiej. Z wartości, jaką przedstawia Pałac Ogińskich, zdają sobie doskonale sprawę mieszkańcy Płungian, a także przedstawiciele władz. Na odnowę pałacu i otaczającego go parku Ministerstwo Gospodarki przeznaczyło ponad 3,9 mln euro.

Pałac nie jest jednak jedyną atrakcją Płungian. Wart obejrzenia jest także otaczający go park krajobrazowany z końca XVIII wieku rozlokowany nad Bobrugą, w którym znajduje się oranżeria będąca kopią florenckiego Pałacu Vecchio. Jej budowniczy - Płaton Aleksandrowicz Zubow, faworyt carycy Katarzyny II, w przeciwieństwie do Ogińskich nie zaskarbił sobie wdzięczności mieszkańców. Nic dziwnego, był zwolennikiem ostatecznego zlikwidowania Rzeczypospolitej i prowadził rokowania w sprawie III rozbioru z Prusami i Austrią. 

W budynku oranżerii znajduje się dziś biblioteka, która określana jest przez mieszkańców jako jeden z filarów podtrzymujących kulturę w Płungianach. W dniu otwarcia pałacu na wieży zegarowej biblioteki poświęcony został nowy dzwon. Po odnowieniu budynków brakowało tylko jego dźwięku, dawna oranżeria odżyła.

Na podstawie: inf. wł.
Zdjęcia: wilnoteka.lt
Montaż: Edwin Wasiukiewicz