Kaziuk '2014
wilnoteka.lt, 13 marca 2014, 14:27
Niejeden wilnianin co roku się zarzeka, że już nigdy nie pójdzie na Kaziuka, "bo tłum ludzi, bo drogo, bo co roku to samo, bo już nie taki kiermasz, jak dawniej". Tradycji musi się jednak stać zadość: Kaziuka trzeba zaliczyć. Nie chodzi o to, by coś kupić, wystarczy lizak lub piernikowe serce. Ważna jest atmosfera. Liczy się świadomość, że uczestniczymy w czymś, co od ponad 400 lat łączy kolejne pokolenia mieszkańców miasta.
W ciągu wieków Kiermasz Kaziukowy zmieniał lokalizację, zmieniały się również towary na straganach. Kiedyś na placu Katedralnym, potem na Łukiszkich, na Rynku Kalwaryjskim sprzedawano to, co było potrzebne w gospodarstwie wiejskim: balie, beczki, niecki, cebry, łyżki, wałki, kosze, kołowrotki, płótno samodziałowe i wiele innych rzeczy, bez których dobry gospodarz nie mógł się obejść.
W czasach radzieckich, gdy oficjalnie kiermasze kaziukowe nie były organizowane, wilnianie wiedzieli, że na początku marca, na Kazimierza, na Rynku Kalwaryjskim można będzie kupić i palmę, i wałek, i deskę do krojenia (po wileńsku: denko), i pierniki. Była to okazja do spotkania znajomych, porozmawiania.
Współczesny Kaziuk jest bardziej "miejski", w zasadzie niczym się nie różni od innych organizowanych w Wilnie jarmarków. Owszem, na straganach twórcy ludowi, jak kiedyś oferują ręcznie wykonane wyroby z drewna i gliny, lniane obrusy i tkane narzuty, ale nie brak rzeczy tandetnych. Nie ma na wileńskim Kaziuku dawnej atmosfery radości, żartów, wesołych okrzyków sprzedawców, zachwalających towar i zachęcających do kupienia. Coraz rzadziej brzmi język polski.
Bardziej swojski jest chyba Kaziuczek Niemenczyński. W odległym od Wilna o 25 kilometrów Niemenczynie od 25 lat organizowane są kiermasze wzorowane na Kaziuku wileńskim. Ceny są niższe niż w Wilnie, a kupić można i kosz na ziemniaki, i wałek do ciasta. Do sprzedawców na niemenczyńskim kiermaszu śmiało można mówić po polsku, można się targować, a żartów będzie przy tym co niemiara, i jeśli się ładnie poprosi, palmiarka zaśpiewa...
Zdjęcia: Jan Wierbiel, Paweł Dąbrowski, Artur Kalczewski
Montaż: Paweł Dąbrowski, Artur Kalczewski
Komentarze
#1 Tęsknie do Wilna,żylismy tam
Tęsknie do Wilna,żylismy tam od pokoleń,a teraz moje kości spoczną bardzo daleko od rodzinnego miasta
"Gwiazda wieczorna...rzucona między chmury tułacze.
Lampeczka w Ostrej Bramie.
Po obcym mieście chodzę i płaczę...
Boże,niebo po śmierci na Wilno mi zamień...."