Rekordowa "Inwokacja": "Pan Tadeusz" w 27 językach!
Walenty Wojniłło, 8 grudnia 2014, 05:00
"Pan Tadeusz" obchodził w tym roku niebanalny jubileusz - 180 rocznicę pierwszego wydania drukiem. W lutym 1834 r. Adam Mickiewicz zakończył pracę nad rękopisem i już w czerwcu poemat ukazał się drukiem w Paryżu. W Wilnie "urodziny" postanowiono uczcić w sposób nietypowy - poprzez wpisanie polskiej epopei narodowej do Księgi Rekordów Litwy jako utworu czytanego w największej liczbie języków. Wielojęzyczny "koncert czytania Inwokacji" trwał prawie dwie godziny! Z planowanych 28 recytatorów nie dojechała tylko osoba mająca czytać po hebrajsku, ale usłyszeć 27 razy "Litwo, Ojczyzno moja..." w różnych językach było niezwykle interesujące, tym bardziej w kraju, gdzie każdy przekład litewskiego dzieła na język obcy jest wielkim, acz rzadkim świętem...
Ideę wielojęzycznej "Inwokacji" wsparła Ambasada RP w Wilnie, która zaproponowała też nadać temu czytaniu "rekordowy" charakter i podjęła się rozesłania zaproszeń do wileńskich ambasad krajów, które przełożyły "Pana Tadeusza" na swój język. Warto tu odnotować, że jest to jedno z najbardziej umiędzynarodowionych dzieł literatury polskiej - w sumie poemat przetłumaczono już na 34 języki! Przy tym pierwsze przekłady - niemiecki (1836 r.) i francuski (1844 r.) - ukazały się dosłownie kilka lat po polskim wydaniu, a najnowsze - holenderski (2003 r.), koreański (2005 r.), wietnamski (2008 r.) i kaszubski (2010 r.) - już w XXI wieku! W Wilnie poza hebrajskim zabrakło więc tylko albańskiego, chorwackiego, duńskiego, słoweńskiego, koreańskiego i słowackiego.
Dziś już niewielu pamięta, że nie miały szczęścia do "Pana Tadeusza" języki z jego rodzinnych stron. Już w 1859 r. Wincenty Dunin-Marcinkiewicz podjął się tłumaczenia na białoruski, jednak po przełożeniu zaledwie dwu ksiąg rękopis skonfiskowała carska cenzura i całość ukazała się drukiem po białorusku dopiero w 1907 r. Natomiast bracia-Litwini podjęli się tłumaczenia "Ponasa Tadasa" na język litewski dopiero w 1924 r... Przekład Antonasa Valaitisa i Konstantinasa Šakenisa okazał się przy tym niezbyt udany i pół wieku później zdecydowanie lepiej zrobili to klasycy litewskiej literatury - Vincas Mykolaitis-Putinas i Justinas Marcinkevičius. Nowy przekład trafił jednak do rąk litewskiego czytelnika dopiero w 1974 r.
"Pan Tadeusz" nie jest jednak najczęściej tłumaczoną polską książką, chociaż należy do czołówki dzieł polskiej literatury, cieszących się największym zainteresowaniem tłumaczy i zagranicznych wydawców. W ostatnim półwieczu najwięcej przekładów doczekały się dzieła Stanisława Lema (pochodzącego ze Lwowa) i Ryszarda Kapuścińskiego (pochodzącego z Pińska) - można je czytać już w ponad 40 językach. Według najnowszych obliczeń największej liczby tłumaczeń na języki obce doczekała się jednak książka nie będąca nawet dziełem literackim sensu stricte, ale jej autorka także związana jest z Wilnem: to "Dzienniczek" św. Faustyny, pisany głównie w grodzie nad Wilią (potem także w Krakowie), który ponoć został już przełożony na ponad 50 języków i dialektów!
Powróćmy jednak do Mickiewicza. Zapraszamy do obejrzenia, i wysłuchania!, fragmentów tego wielkiego, jubileuszowego czytania, by się przekonać, że te "Inwokacje" słucha się prawie jak Eurowizję! Wielkością naszego wieszcza można się delektować i w chińskim czy łotewskim śpiewie, i w namiętnej beznamiętności wersji estońskiej, i w wykonaniu hiszpańskim, gdzie "Inwokacja" zabrzmiała jak wiadomość dnia czy komentarz meczu Real-Barcelona.