Burza po wypowiedzi Tomaszewskiego


Europoseł Waldemar Tomaszewski, fot. wilnoteka.lt
Wywiad europosła Waldemara Tomaszewskiego udzielony litewskiemu dziennikowi "Respublika", a zwłaszcza jeden z fragmentów dotyczący kwestii integracji mieszkańców Wileńszczyzny, wywołał lawinę komentarzy Litwinów. Podnoszą się głosy o negowaniu suwerenności państwa litewskiego i polskim separatyzmie. Premier Andrius Kubilius z kolei sprawę zbagatelizował i przyrównał europosła go do małego dziecka, które swym zachowaniem chce przykuć uwagę dorosłych. Znany litewski politolog prof. Algis Krupavičius uważa, że cała sytuacja jest nienormalna. "Po jednej i drugiej stronie przeważają osądy i oświadczenia. Często są one bezpodstawne" - powiedział Krupavičius i zaakcentował potrzebę dialogu.
O jakie słowa cały ten szum medialny? Waldemar Tomaszewski w rozmowie z dziennikarką dziennika "Respublika" miał powiedzieć: "My tu mieszkaliśmy od zawsze, więc dlaczego mamy się integrować. To Litwini powinni się integrować na Wileńszczyźnie, gdyż oni przybyli tu później. My nie musimy się integrować, bo to nasza ziemia".

"To dolanie oliwy do płonącego ogniska" - skomentował profesor Algis Krupavičius, politolog z Kowieńskiego Uniwersytetu Technicznego. Słowa europosła określił jako politykierskie i nacechowane jednostronnym spojrzeniem na historię.

Obecne stosunki polsko-litewskie są nienormalne, jest dużo nieufności i brakuje dialogu - uważa profesor Algis Krupavičius, politolog z Kowieńskiego Uniwersytetu Technicznego. "To dziwne, w polskiej polityce są młodzi politycy o poglądach zachodnich, liberalnych. Również na Litwie obecna generacja polityków jest w miarę młoda o poglądach liberalnych, ale to pokolenie nie może się ze sobą dogadać. Żyjemy w otoczeniu uprzedzeń narodowych" - powiedział Krupavičius.

Profesor odniósł się do opinii, że być może musi nastąpić wymiana pokoleniowa, by stosunki polsko-litewskie się polepszyły. "Niezupełnie zgadzam się z tą opinią, ponieważ Litwa z Polską, włączając również litewskich Polaków, na przestrzeni ostatnich 10-15 lat miała cywilizowane i konstruktywne stosunki, a problemów było znacznie mniej i szumu zresztą też" - zaznaczył prof. Krupavičius.

Litewski politolog zaapelował, by dyskusję na temat stosunków polsko-litewskich inicjowali nie tylko intelektualiści obu krajów, ale też posłowie i prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.

Premier Andrius Kubilius w wywiadzie dla radiostacji "Žinių radijas" powiedział, że wypowiedzi Tomaszewskiego wywołują czasem tylko uśmiech na twarzy i porównał go do małego dziecka, które swym zachowaniem chce przykuć uwagę dorosłych.

Poseł Marius Kundrotas z partii "Porządek i Sprawiedliwość" na łamach dzisiejszego dziennika "Respublika" napisał, że lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie de facto neguje suwerenność państwa litewskiego. Kundrotas uważa, że wypowiedź europosła ma odcień separatystyczny i oznacza złamanie przysięgi, którą Tomaszewski niejednokrotnie składał w litewskim sejmie.

Z kolei zdaniem Eligijusa Masiulisa, lidera liberałów, będącego też ministrem transportu w rządzie Andriusa Kubiliusa, tak wysoko postawione osoby jak europoseł Tomaszewski muszą wypowiadać się publicznie w sposób bardziej odpowiedzialny, a nie "eskalować niepotrzebne napięcie".

Waldemar Tomaszewski, przebywający obecnie poza granicami Litwy, zapowiedział swój własny komentarz w tej sprawie. Na podstawie: delfi.lt, znadwilii.lt, ELTA, inf.wł.

Komentarze

#1 Podziwiam Polaków na Litwie.

Podziwiam Polaków na Litwie. Cała ta sytuacja obrazuje niemoc polskiego MSZ, zapatrzonego w Niemcy , Rosję badź USA. Czas to zmienić Nie dajcie się Polacy na Litwie!Pozdrawiam.

#2 Tomaszewski powiedział to co

Tomaszewski powiedział to co wie każdy Polak na Litwie. Tyle, że nie każdego Polaka Litwy głos był słyszalny. Ten jest i po reakcji widać jak bolesna to prawda. Szczególnie dla "przybłędów" faszystowskich spoza Wileńszczyzny. Prawem naturalnym jest prawo pierwszeństwa. Jest to prawo funkcjonujące przez cały okres rozwoju cywilizacji. Nie da się ukryć, że to Polacy zasiedlili i zagospodarowali bezludną Wileńszczyznę. Nie da się też ukryć zamachu faszystów litewskich na dorobek wielu pokoleń tychże Polaków. Faszyści litewscy okupują Wileńszczyznę i to jet fakt. A że faszyzm litewski ma już niemal wiekową tradycję -złudzeniem jest oczekiwanie jego zanik wraz ze zmianą pokoleń. Młode pokolenia są też wychowywane w duchu nacjonalizmu i faszyzmu co widać z bardzo wielu publikacji. Więc taka sytuacja ma szansę na zmianę wraz ze zniknięciem ostatniego Polaka na Litwie wraz z jego dziedzictwem materialnym.

#3 Kilka słów prawdy

Kilka słów prawdy wypowiedziane przez Tomaszewskiego i jakie oburzenie. To tak jakby powiedzieć za sowietów ,że to oni byli mordercami w Katyniu, tez byli oburzeni prze kilkadziesiąt lat i z oślim uporem zaklinali rzeczywistość.

#4 Dziękuję p. Tomaszewskiemu za

Dziękuję p. Tomaszewskiemu za wytrwałość, śmiałość i prawdę. Takich ludzi w polityce spotkać zdaża się coraz rzadziej. Współczuję wszystkim, kto poddaje na wszelkie prowokacje i interpretacje z rubryki "Lietuvos spauda"

#5 Do anonimów mam nadzieję ,że

Do anonimów mam nadzieję ,że są to kobiety ,bo mężczyzni muszą sie bronić .Nailepsza obrona to atak .A ogołem to on powiedział identyczną wersję jak i inni politycy litewscy.Dla innych można a nam nie ,to gdzie demokracja ?????

#6 Ciekawe, że nikt nie probuje

Ciekawe, że nikt nie probuje ocenic jak w prowokacyjny i chamski sposob są zadawane pytania. Jak w sposob prowokacyjny i stronniczy przedstawiają dziennikarze wypowiedzi Tomaszewskiego czy innych Polaków. Więc Litwinom, można prowokować i podżegać, a Polakom nie wolno. Więc wg "anomimów" powyższych "Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie".
A wy "Anonimy" możecie głosowac na Litwinów, juz wybraliście cyrk który dał ustawę. Jak ktoś głupi to nie ma mocnych.

#7 mego rowniez

mego rowniez

#8 Pan Waldemar glosow chce

Pan Waldemar glosow chce wiecej nazbierac na najblizhszych wyborach. Ale mego nie dostanie za takie glupoty.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.