Inżynier budowlany, urzędniczka, muzyk...
Ewelina Rzeszódko, 16 maja 2011, 15:00
Anna Poźlewicz, fot. Wilnoteka
Mowa o Annie Poźlewicz. Z wykształcenia jest inżynierem budowlanym, na co dzień pracuje jako urzędniczka, a w wolnym czasie oddaje się swej największej pasji - muzyce. Jak mówi, dobra muzyka nigdy nie może męczyć. W weekend w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbył się koncert autorski Anny Poźlewicz "Wiosenne melodie", prawdziwy balsam dla duszy wszystkich miłośników poezji śpiewanej, ballad i romansów.
Anna Poźlewicz, zapytana przez nas, jaką jest osobą, odpowiada: "Dobrą, która ma w sobie wciąż dziecko, które nie chce wejść w dorosłe życie. Chociaż wiem, że jestem dorosła i wiem, że należy żyć dorosłym życiem. Może stąd muzyka i liryka, która mnie pociąga, i dobre piosenki, które stworzyłam".
Z uśmiechem na twarzy wspomina moment, kiedy po raz pierwszy wzięła do ręki gitarę: "Miałyśmy z dziewczynami praktykę w technikum latem i dziewczyny przyniosły gitarę, w czasie przerwy wzięły gitarę i zaczęły grać. Każda z nich grała. Ja akurat w czerwcu miałam urodziny i dziewczyny śmiały się, że podarowały mi dziecięcą, drewnianą gitarę. Przyszłam do domu, zrozumiałam ten żart, włożyłam struny od skrzypiec i nauczyłam się gry".
Pierwsza i dotychczas jedyna płyta Anny Poźlewicz ukazała się w 2000 roku. Jak sama przyznaje, obecnie poszukuje sponsorów, by móc nagrać kolejną płytę. "Wyjechałam do Polski, teraz mieszkam w Słupsku. To miasto nie daje tylu możliwości, ile może byłoby w Warszawie, ale mam nadzieję, że jakoś wszystko się ułoży".
Relacja z koncertu i pełen wywiad z Anną Poźlewicz już wkrótce, w materiale wideo.
Na podstawie: Inf.wł.
Komentarze
#1 A co powiesz o słowach aby
A co powiesz o słowach aby chrzcić w imie Ojca i Syna i Ducha świętego?