A. Kubilius: Powinniśmy być realistami!


Premier Litwy Andrius Kubilius, fot. wilnoteka.lt
W dzisiejszym wywiadzie dla rozgłośni "Žinių radijas" premier Litwy Andrius Kubilius zaznaczył, że nie widzi żadnej ekonomicznej logiki w rozmowach na temat zwiększenia na Litwie minimalnego wynagrodzenia miesięcznego. Wczoraj litewski rząd poparł propozycję Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej Litwy, by od lipca 2012 roku minimalne wynagrodzenie miesięczne zwiększyć o 50 litów, do 850 litów. Propozycję, którą musi jeszcze zatwierdzić Rada Trójstronna, skrytykowały litewskie związki zawodowe. Zdaniem przedstawicieli związków litewski rząd po prostu kpi z pracujących.
Według litewskiego premiera, "zgłaszając roszczenia, zawsze należy pamiętać o tym, że ogólna sytuacja ekonomiczna na świecie, która ma bezpośredni wpływ na Litwę, nadal jest niestabilna". "W przyszłym roku nie przewidujemy, by rozwój ekonomiczny na Litwie powrócił do poziomu z 2008 roku. Dlatego też, naszym zdaniem, nie ma absolutnie żadnych przesłanek ku temu, by minimalne wynagrodzenie miesięczne mogło być zwiększone o więcej niż 50 litów" - podkreślił premier Litwy Andrius Kubilius w rozmowie z dziennikarzem "Žinių radijas".

Zgodnie z propozycją litewskiego resortu pracy i opieki społecznej, którą poparł rząd, od lipca przyszłego roku minimalne wynagrodzenie miesięczne na Litwie zostałoby zwiększone o 50 litów, do 850 litów. Projekt, który trafi teraz pod obrady Rady Trójstronnej, doczekał się ostrej krytyki przedstawicieli litewskich związków zawodowych.

Według prezesa Konfederacji Związków Zawodowych Litwy Artūrasa Černiauskasa, rządowa propozycja jest zwykłą drwiną z pracujących. "Cieszy nas, że rząd zdecydował się na zwiększenie, ale wzrost minimalnego wynagrodzenia miesięcznego zaledwie o 50 litów jest zwykłą kpiną. Nędzne 30 litów, które zostaną ludziom po odliczeniu podatków, nie zmienią sytuacji" - zaznaczył Černiauskas.

Tymczasem, zdaniem litewskiego premiera, zwiększenie minimalnego wynagrodzenia do 1000 litów, tak jak chcą związki zawodowe, jest nierealne. "Doceniam starania związków zawodowych, jednak pamiętajmy, że zwiększenie minimalnego wynagrodzenia byłoby zbyt wielkim ciężarem dla drobnego i średniego biznesu. My, jako rząd, nie prognozujemy, by w najbliższym czasie, litewscy przedsiębiorcy mogli wrócić do poziomu wypłat sprzed kryzysu" - dodał Andrius Kubilius.

Ostateczna decyzja w sprawie zwiększenia minimalnego wynagrodzenia miesięcznego na Litwie do 850 litów ma zapaść podczas najbliższego posiedzenia rządu, w przyszłą środę.

Na podstawie: ziniur.lt, delfi.lt

Komentarze

#1 Hehe, a w Polsce od

Hehe, a w Polsce od przyszłęgo roku minimum 1500 złotych, na ręce!

Pozdrawiam

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.