Litewscy związkowcy na drodze protestów


Algirdas Kvedaravičius, fot. www.lps.lt
Zdaniem Konfederacji Litewskich Związków Zawodowych, która jest organizatorem zaplanowanej na dziś akcji protestacyjnej w Wilnie, umowa Rady Trójstronnej o kwestiach socjalnych i gospodarczych na rok 2012, przedstawiona przez litewski rząd, jest jedynie zbiorem deklaracji. Konfederacja odmówiła współpracy z rządem i rozważa potrzebę zorganizowania wieców protestacyjnych na terenie całej Litwy.
Ze słów kierownictwa Konfederacji Litewskich Związków Zawodowych wynika, że jeżeli litewskie władze nie okażą się przychylne prośbom związkowców, masowe protesty na Litwie będą nieuniknione i jest to kwestia najbliższych tygodni.

Prezes Konfederacji Algirdas Kvedaravičius nie szczędzi słów krytyki wobec litewskiego rządu, który, jego zdaniem, koncentrując uwagę na zmniejszeniu deficytu państwowego budżetu, nie dba o interesy najbiedniejszych warstw społecznych. W wyniku działań władz ścisła konsolidacja finansów publicznych odbywa się kosztem zwykłych ludzi, z pominięciem podstawowego aspektu dialogu socjalnego.

„W sposobie myślenia litewskiego rządu pojęcie makroekonomii ogranicza się do kwestii stabilizacji finansów. Z kolei o państwowych projektach związanych ze zmianami makrogospodarczymi w kraju się nie mówi. Konsolidacja finansów publicznych nie zapewniła wykorzystania tych środków finansowych do rozwoju makroekonomii kraju” - podkreślił Algirdas Kvedaravičius.

Obecną pozycję rządu przedstawiciele związków zawodowych nazywają szydzeniem z ludzi. Szczególne oburzenie związkowców wywołała propozycja zwiększenia minimalnego wynagrodzenia do 850 litów. Argumenty rządu, że zwiększenie minimalnego wynagrodzenia będzie ciężarem, którego litewski budżet nie udźwignie, są uznawane za nieuzasadnione.

„Rząd deklaruje, że zwiększenie minimalnego wynagrodzenia zada cios litewskiemu budżetowi, ponieważ kosztować go będzie ponad 100 mln litów. Natomiast z obliczeń przeprowadzonych przez Ministerstwo Opieki Społecznej i Pracy wynika, że zwiększenie minimalnego wynagrodzenia o 100 litów wniosłoby do budżetu dodatkowo 30 mln litów, zaś zwiększenie wynagrodzenia do 1000 litów - odpowiednio 70 mln litów” - stwierdził A. Kvedaravičius.

Obecnie minimalne wynagrodzenie na Litwie wynosi 800 litów. Ostatnie zwiększenie minimalnego wynagrodzenia o 100 litów miało miejsce na początku 2008 r.

Na podstawie: lrt.lt, inf.wł.

Komentarze

#1 W końcu Litwini zajęli się

W końcu Litwini zajęli się gospodarką a nie tylko Polacy to Polacy tamto. ,,Masowe protesty na Litwie będą nieuniknione" - niestety nie tylko na Litwie chyba też w całej UE. Wojował ten rząd z Polakami, wojował i się nawojował. Na Polskę i Polaków mówili a mogą ich ,,załatwić" związkowcy.

#2 Czy oni są nielojalni wobec

Czy oni są nielojalni wobec Litwy? ;)

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.