Muzeum Kapłanów Wileńszczyzny - jakie będzie?


"Pałacyk" księdza J. Obrembskiego, dziś Muzeum Kapłanów Wileńszczyzny, fot. wilnoteka.lt
Sfinalizowaniem ogłoszonej przez Samorząd Rejonu Wileńskiego „Wiosny z księdzem Józefem Obrembskim” będzie otwarcie i poświęcenie wyremontowanego „pałacyku” - teraz już muzeum Księdza Prałata Józefa Obrembskiego. Mimo iż tytularnie nawiązuje do postaci głównego patrona, to zgodnie z wolą zmarłego przed dwoma laty księdza ma to być Muzeum Kapłanów Wileńszczyzny. Czy będzie to miejsce - depozyt pamiątek i dowodów uznania, pochowanych w gablotach i z delikatnością przecieranych z kurzu, by przypadkiem nie zetrzeć z nich patosu i tworzącej się legendy, czy raczej tym dawnym pałacykiem, do którego przychodziło się po radę, wewnętrzny spokój i duchowy rozwój... To wszystko będzie zależało od ludzi, którzy podejmą trud przywracania pamięci, otwierania wrót przeszłości Kościoła na Wileńszczyźnie.
Muzeum większości kojarzy się z totalną ciszą, tajemnicą, zamierzchłymi czasami zaklętymi w eksponatach, których dotknięcie wiąże się niemal z katastrofą unicestwienia. Ale są też muzea współczesne, pełne barw i dźwięków - żywe. Otwarte nie po to, by gromadzić skarby, ale po to, by udostępnić je ludziom.

Doskonałym przykładem jest nowoczesne muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie. To połączenie wiedzy i sztuki. Wirtualne rozwiązania powodują, iż kompozytor - bądź co bądź - trudny w odbiorze staje się źródłem artystycznych doznań i poznania. Muzeum z takimi rozwiązaniami technicznymi raczej pozostaje w sferze niedoścignionych marzeń, głównie ze względu na wysokie koszta, ale warto byłoby potrudzić się, by stworzyć chociaż namiastkę takiej technologii. Pozwolić na aktywne, a nie bierne zdobywanie wiedzy.

Bo misją Muzeum Kapłanów Wileńszczyzny powinno być udostępnianie wiedzy na temat Kościoła, prześladowań, w tym, niewątpliwie, jednym z najtrudniejszych okresów drugiej połowy XX wieku. Jego przeszłość to fundament pamięci, na który układają się wspomnienia poszczególnych osób. Dlatego „pałacyk” powinien być miejscem w którym nieustannie bije krynica wartości ewangelicznych, historii, humoru - tego wszystkiego, co otrzymywał odwiedzający prałata Obrembskiego zwykły prosty człowiek. Zaczerpnięcie z tej krynicy umożliwi nie tylko odkrycie fenomenu Patriarchy Wileńszczyzny, ale i innych kapłanów, którym życie napisało niełatwe życiorysy.

Nie wystarczy więc otworzyć muzeum, ale trzeba tchnąć w niego życie. Poprzez szereg działań edukacyjnych, warsztatów, spotkań, wykładów, pogadanek zachęcić, zwłaszcza młodych ludzi, do uchylenia rąbka historii ludzi wpisanych w tę ziemię. Pozostały po nich nie tylko „buty i telefon głuchy”, ale liczne notatki, zapiski, dzienniki, nawet nagrania rozmów i spotkań - słowem to wszytko, z czego wyłania się obraz prawdziwego człowieka, z całym jego jestestwem. I to powinno stanowić inspirację do poznania i doświadczania.

Zbigniew Herbert napisał onegdaj o domu poety: „Kiedyś był tu oddech na szybach, zapach pieczeni, ta sama twarz w lustrze. Teraz jest muzeum. Wytępiono florę podłóg, opróżniono kufry, pokoje zalano woskiem. Całymi dniami i nocami otwierano okna. Myszy omijają ten zapowietrzony dom”.  Cóż... miejmy nadzieję, że nie będzie to scenariusz Muzeum Kapłanów Wileńszczyzny. Jest znaczne grono ludzi, którym na sercu leży dobro tego miejsca, i to jest niezwykle budujące. To szansa, że w Mejszagole zaistnieje ośrodek kultury, historii, wiary i duchowości, z którego rozniesie się światło, by innym nieco jaśniej było...


Komentarze

#1 A jak reagują władcy lt

A jak reagują władcy lt kościoła ? :
Zagłoba
Biskupi Litwy pod fatalnym przywództwem polonofoba Bačkisa kompromitują siebie (mniejsza o nich...) ale niestety też Kościół, który jakoby reprezentują.
Biskupi Litwy są przeciw nauczaniu religii w szkołach. Wkrótce mogą jeszcze ogłosić, że są w ogóle przeciwko religii a nawet wierze katolickiej, byle tylko pozostawać w kontrze wobec Polaków i AWPL.
Biskupi Litwy popierają klechę gówniarza szowinistę, który przepędza wiernych ze świątyni, bo są Polakami.
Kardynał Bačkis wykrada obraz Miłosiernego Jezusa z polskiego kościoła w Wilnie i zakrywa polski napis na świętym obrazie: Jezu ufam Tobie!
Kardynał Bačkis zabrania odprawiania mszy świętych w języku polskim w wileńskiej katedrze, wzniesionej przez Polaków i polskimi rękoma.
Kardynał Bačkis zabronił przemawiać po polsku w czasie uroczystości pogrzebowych nad grobem Patriarchy Wileńszczyzny księdza prałata Obrembskiego (na szczęście Polacy - wierni uczniowie prałata olali polecenie kardynała).

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.