"Nic Litwinów nie wywieje z litewskości"


Michał Jagiełło, fot. E. Rzeszódko/Wilnoteka
W Instytucie Polskim w Wilnie odbyło się spotkanie autorskie z Michałem Jagiełłą i prezentacja książki "Narody i narodowości. Przewodnik po lekturach. Tom I". W spotkaniu wziął udział m.in. Darius Kuolys, były litewski minister kultury i edukacji (1990-1992) oraz Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie Janusz Skolimowski.
"Wjeżdżam na teren Wielkiego Księstwa Litewskiego i się czuję równie dobrze jak w górach" - tymi słowami Michał Jagiełło, taternik, alpinista, przewodnik tatrzański, ostatnio znany jako pisarz i publicysta - powitał zgromadzonych w Instytucie Polskim w Wilnie. Od 1989 roku, przez osiem lat, w kolejnych rządach pełnił funkcję wiceministra. W latach 1998-2007 był dyrektorem Biblioteki Narodowej.

"Ja wiem, że Jagiełło nie jest najlepszym nazwiskiem, bo dla niektórych Litwinów to jest symbol wszystkiego złego, ale dla niektórych Polaków na Wileńszczyźnie też" - żartował M. Jagiełło. Opowiadając o swojej ostatniej, wydanej w 2010 roku książce, mówił: "Ja nie wymyślam tu nic swojego, dałem podtytuł "Przewodnik po lekturach", dotarłem do tekstów, do których rzadko się dociera, a ja dotarłem do nich pierwszy (...) to jest polski punkt widzenia. Opowiadam o czasach, kiedy elity polskie, litewski, ruskie, ukraińskie, białoruskie pisały po polsku. Są tu też teksty Litwinów z początku wieku, pisane po polsku, w opozycji do tego, co pisali Polacy". 

Jagiełło pisze we wstępie swojej książki: "Niniejsza opowieść będzie nie tylko przyczynkiem historyczno-archiwalnym, ale również tekstem w jakimś stopniu odnoszącym się do dzisiejszej sytuacji narodowościowej w Europie, a także do obiegowych poglądów Polaków o Kresach i o roli Polski na jej dawnych wschodnich rubieżach".

Książka M. Jagiełły prezentuje, jak w polskiej publicystyce od XVIII wieku postrzegano Rusinów, Litwinów i Białorusinów. Autor ukazuje, jak budziło się poczucie świadomości narodowej wspomnianych nacji, ale też jak Polacy sami definiowali pojęcie "naród polski". Jagiełło, pokazując ten wielokulturowy tygiel nacji, narodów i narodowości, poszukuje odpowiedzi na pytanie: Czy wszystkie one zasługują na własną odrębność, czy też stanowią w kręgu "języka i kultury polskiej" pewną powiązaną z Polską kulturową wartość? Od koncepcji umiarkowanych, w stylu Kołłątajowskiej idei propagowania nauki i kultury, mającej "ułagodzić dzikość tamtych krajów", po "ofiarowanie" im wolności w jednym wielonarodowym Państwie, pod flagą polską.

Podczas spotkania w Wilnie M. Jagiełło wspólnie z czytelnikami zastanawiał się: "Czyżby warunkiem niekoniecznym, w niektórych sytuacjach, gdy mały naród mówi: ja jestem narodem, a ma wokół siebie człono większe, aż boję się to powiedzieć, jest zdemonizowanie tego drugiego?". Jednocześnie nie wprost, odpowiadał: "Jeśli się jest głęboko zakorzenionym w swej kulturze to człowiek przestaje się tak strasznie bać, tej jakiejś wichury, że ona go wyrwie z korzeni". "Moim braciom Litwinom może nie zaszkodziłoby więcej otwartości, bo naprawdę nic Litwinów nie wywieje z litewskości. To jest taki dąb. Znam bardzo wielu Litwinów, z elit, i polityków, historyków i dziennikarzy, którzy nie boją się kultury polskiej" - wyjaśniał podczas spotkania w Instytucie Polskim w Wilnie M. Jagiełło.
 
Książka "Narody i narodowości..." powstawała przez pięć lat, udało się ją wydać dzięki Wydawnictwu Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak mówił M. Jagiełło, jego książka "Narody i narodowości. Przewodnik po lekturach. Tom I" to "pierwszy taki przegląd polskiej publicystyki i eseistyki od końca XVIII wieku do 1905 roku, do rewolucji". Drugi tom - podkreślał autor - jest już gotowy, będzie obejmował okres od 1907 roku do 1918 i będzie nosił tytuł "Razem czy osobno. Przewodnik po lekturach. Tom II". A czy będzie trzeci tom? "Namawiają mnie, bym pisał trzeci tom, ale ja jestem stary, siwy, jeszcze chcę pochodzić po górach, nie będę ryzykował, nie będę pisał o konflikcie polsko-litewskim 1919-1920" - powiedział Jagiełło. 

Na podstawie: inf.wł.

Komentarze

#1 Po co promujecie człowieka.

Po co promujecie człowieka. który tyle zrobił złego dla Polaków na Litwie, w latach 90-tych pilnie strzegł, żeby o was nie mówiono, albo mówiono źle, jako o "czerwonych Polakach", szkodnik wyjątkowy, czerwony, wsadzał do więzienia młodych ludzi w latach 60-tych, gorliwy aparatczyk systemu komunistycznego!

#2 Litwini jak spojrzec na ich

Litwini jak spojrzec na ich historie przez wieki byli podpalani, okupowani i szabrowani. Teraz maja wreszcie swoje panstwo i dajcie im sie nim nacieszyc.

#3 Litwini jak spojrzec na ich

Litwini jak spojrzec na ich historie przez wieki byli podpalani, okupowani i szabrowani. Teraz maja wreszcie swoje panstwo i dajcie im sie nim nacieszyc.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.