"Ruski" to nie obelga


Lubow Dziubińska, fot. gazeta.pl
"Ta Ruska" nie jest określeniem obraźliwym - zadecydował sąd. Sprawa o znieważenie toczyła się z pozwu Rosjanki mieszkającej w Polsce, która czuła się poniżana przez rodzinę męża.
Po dwóch procesach w Sądzie Rejonowym w Końskich i apelacji w Sądzie Okręgowym w Kielcach we wtorek zapadł ostateczny wyrok. Sądy musiały rozpatrzyć, czy nazwanie Rosjanki "ta Ruska" zasługuje na karę. Rosjanka to Lubow Dziubińska, która do Polski przyjechała w 1991 r. za mężem Polakiem, który w Moskwie pracował na kontrakcie z Exbudu.

Mimo rozwodu mieszkają w jednym domu we wsi pod Stąporkowem. Oskarżoną była Teresa Cz., siostra byłego męża L. Dziubińskiej. W kwietniu 2009 r. powiedziała do swojej matki o Rosjance: "Powiedz tej Ruskiej, żeby zrobiła zdjęcie swojej ..., a nie mojego domu". Sąd Rejonowy w Końskich uniewinnił Teresę Cz., uznając, że słowa "Rusek", "Ruska" to określenia zawierające pewien element niechęci i lekceważenia przedstawiciela narodu rosyjskiego, ale nie są obraźliwe, pogardliwe.

Sąd okręgowy podtrzymał ten wyrok. "To jest jak wyrok śmierci dla mnie. Boję się, że teraz jeszcze bardziej mnie będą wyzywać, poniżać, bo się poczują bezkarnie. Czuję się, jakbym była dyskryminowana i poniżana nie tylko przez rodzinę męża, lecz także przez polskie sądy" - skomentowała wyrok Lubow Dziubińska.

Na podstawie: gazeta.pl, theNEWS.pl

Komentarze

#1 Panie ,,Irek z Warszawy"

Panie ,,Irek z Warszawy" jeszcze jedna sprawa : pisze Pan, że w Polsce istnieją stereotypy na temat Rosjan. A ile jest stereotypów o Polakach w Niemczech, Francji czy USA. Gdyby się tak dokładnie przyjrzeć to praktycznie każdy Naród na świecie ma jakieś stereotypy o innych Narodach. To czy ktoś mieszka na wsi czy w mieście wcale nie decyduje we współczesnym świecie o wyższym poziomie inteligencji. W Polskich miastach są ludzie, którzy odnoszą się do obcych gorzej niżby mieszkali na wsi (nie obrażając mieszkańców wsi).

#2 Panie ,,Irek z Warszawy" może

Panie ,,Irek z Warszawy" może i określenia ,,Rusek" ,,Ruska" są LEKCEWAŻĄCE ale nie zaprzeczy Pan, że mówiąc te słowa do Rosjanina/Rosjanki ma się na myśli ich przynależność narodową. Np. na Nas Polaków mówią na Zachodzie ,,Polaczki" ,,Polaczek". Czy to jest obraźliwe ? Według mnie nie jest. Jest to lekceważące, irytujące ale nie obraźliwe. Niech się Pan tak nie trzyma kurczowo słownika bo to jest trochę śmieszne. Rosjanin nazwany ,,Ruskiem" pójdzie do polskiego sądu i co będzie udowadniał ? Że nie jest Rosjaninem ? Nazwanie człowieka według jego przynależności narodowej nawet z odrobiną lekceważenia czy ironii to nie przestępstwo (np. ,,Angol", ,,Francuzik", ,,Amerykaniec"). To jest stwierdzenie faktu, że ktoś jest obywatelem danego państwa. Ja uważam, że jeżeli ktoś mówi: ,,Ruski" ,,Ruska" to raczej świadczy o niskim poziomie jego własnej kultury bo może mówić inaczej.

#3 Włączam się do dyskusji,

Włączam się do dyskusji, Panie Cowboy i Panie Pawle, dyskutujmy, ale z argumentami popartymi wiedzą, doświadczeniem, przykładami, czymkolwiek...(sic!)

Primo: w uniwersalnym słowniku języka polskiego, wydawnictwo pwn, jest napisane m.in. Rusek lekcew. «Rosjanin» oraz Ruski lekcew. «Rosjanin» (odnosi się też do->Ruska)

Secundo, w Polsce "ruski, ruska, rusek", czy tego chcemy czy nie, ma pejoratywne zabarwienie. Wcale nie jest to neutralne określenie. Co więcej, ma również negatywne konotacje, odsyła do czasów związku radzieckiego i zdaje się mówić, ten byle jaki, gorszy, zza wschodniej granicy, tam gdzie nie ma już naszej cywilizowanej Europy...

Tertio: W języku rosyjskim sprawa przymiotników czyni prosty podział semantyczny na: Русский язык, русская литература, русские пословицы и поговорки, русская душа, ale российский флаг, российская конституция, российский парламент. Odnośnie do nazwania osoby: Ruski-odnosi się do narodowości, Rosjanin-to obywatel. Każdy Ruski jest Rosjaninem, ale nie każdy Rosjanin to Ruski. W Rosji to Rosjanin jest bardziej negatywne, a w Polsce Ruski.

A co ja myślę: Wydaje mi się, że w tej sprawie samo nazwanie "ta Ruska" to tylko początek wyłaniającej się góry lodowej stereotypów...Polacy, niestety, właśnie z tym "pewnym elementem niechęci i lekceważenia" traktują przyjeżdżających do Polski Ruskich/Rosjan. I to jest problem. Wyobrażam sobie, że w takiej wsi, gdzie "wszyscy wszystko o sobie wiedzą" i gdzie mają obcokrajowca między sobą - to o czym mogą rozmawiać w sklepie czekając na chleb, przed kościołem itp. Niestety zbyt mało wiadomo o samej sprawie i przebiegu procesu rozwodowego i jego przyczynach, bym można coś jednoznacznie osądzić.

#4 Nazwa ,,Rusek" , ,,Ruska" to

Nazwa ,,Rusek" , ,,Ruska" to nazwy własne określające przynależność do danego narodu, w tym wypadku - Rosji. Ta Rosjanka nie ma racji mówiąc: ,,boję się, że teraz jeszcze bardziej mnie będą wyzywać". Jeżeli będą używać wobec Niej przekleństw i obraźliwych epitetów to na pewno popełnią przestępstwo. Wydaje mi się, że Pani Dziubińska nie powinna pozywać za słowo ,,Ruska" (o obrazę) tylko powinna założyć sprawę o znęcanie psychiczne nad Nią rodziny byłego męża (jeżeli są do tego przesłanki). Poza tym jestem przeciwnikiem małżeństw mieszanych (tzn. różnych narodowości). Najpierw jest pięknie a potem wychodzą na jaw różnice kulturowe. Słyszałem już o sprawach Polek przeciwko mężom z Włoch czy Grecji o prawa rodzicielskie. Była też sprawa Polki, która była żoną Egipcjanina i nie mogła wrócić z dzieckiem do Polski. Dopiero prywatny detektyw z Polski wynajęty przez jej rodziców pomógł jej uciec od ,,męża" do polskiej ambasady w Kairze i tak wróciła do Polski.

#5 Wcale nie. Ruski to nie

Wcale nie. Ruski to nie obelga, za to nie bede karal. Sad tu wydal sprawiedliwy wyrok. "PYCCKN" po rosyjsku tak samo brzmi. Troche inteligencji i rozgardnienia.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.