Michał Wołłejko
Michał Wołłejko |
24.10.2012 - 09:04
Ochłonąwszy nieco z miłego oszołomienia, jakie wywołało u mnie ogłoszenie wyników pierwszej tury wyborów parlamentarnych i historyczny sukces AWPL, postanowiłem pogrzebać w starych książkach, dokumentach i gazetach, aby zobaczyć, jak głosowali wilnianie w przeszłości. Ale nie tej bliskiej, dotyczącej ostatnich 20. lat, demokracji w Republice Litewskiej, tylko odległej, przedwojennej. Wyniki tego grzebania w szpargałach historii, czyli jak fachowo się to nazywa kwerendy archiwalno-bibliotecznej, zaskoczyły mnie na tyle, że wpadłem na pomysł podzielenia się swoją wiedzą z czytelnikami "Wilnoteki". Uprzedzam od razu, że nie zamierzam zanudzać drogich czytelników streszczaniem przebiegu wszystkich kampanii i wyników wyborów parlamentarnych i samorządowych w Wilnie i na Wileńszczyźnie w czasach II Rzeczpospolitej.
Michał Wołłejko |
11.10.2012 - 09:53
Wiktor Orban, premier Węgier, powiedział jakiś czas temu, a mówił to z goryczą, że jest tylko jeden naród w Europie, który graniczy sam ze sobą. Są to Węgrzy. Faktycznie Węgrów z Węgier rozdzielają granice z rodakami ze Słowacji, z Rumunii, Serbii, Ukrainy, ba, z Austrii nawet. Wszędzie tam mieszkają oni zwarcie i jest ich naprawdę dużo. Po drugiej stronie tych obrzydliwych słupów granicznych żyją setki tysięcy, nawet miliony Madziarów, którym odebrano prawo do bycia w ojczyźnie.
Michał Wołłejko |
12.09.2012 - 14:33
Sięgając pamięcią do okresu komunizmu, w którym przyszło mi żyć niemal dwie dekady, przypominam sobie, że władza proletariatu zawsze, ilekroć coś ustanawiała, uchwalała, dekretowała, to zawsze czyniła dla dobra tegoż proletariatu. Ot tak, by żyło się lepiej. Władza nie musiała, to i nie pytała ludu, czy akurat wdrożone przepisy, zrodzone w głowach towarzyszy przewodniej siły społeczeństwa (w PRL to było „narodu”), temuż ludowi się podobają i faktycznie służą poprawie bytu i samopoczucia. No bo i po co. Mają się podobać, bo są w interesie ludzi i tyle. A gdyby ktoś, zapewne nierozsądny, albo co gorsza źle ustosunkowany do poglądów i pomysłów dyktatury proletariatu zgłaszał jakieś wątpliwości lub ośmielał się je krytykować, to władza miała pod ręką cały arsenał środków, aby takiemu śmiałkowi wytłumaczyć, że jednak nie ma racji. Pamiętacie? Pamiętamy! A kto nie, to niech zapyta starszych albo … przyjrzy się obecnym działaniom władz litewskich wobec mniejszości (większości) polskiej na Wileńszczyźnie.