Wyborczych wspomnień czar
Edyta Maksymowicz, 17 października 2012, 21:17
Długie chwile oczekiwania, niepewności, zwątpienia, a później uczucie ulgi i radości, że się udało. Że udało się pokonać pięcioprocentowy próg wyborczy, że nareszcie po latach starań i prób umacniania się na litewskiej scenie politycznej frakcja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie zwiększy swą liczebność w litewskim sejmie - takie nastroje panowały w noc powyborczą w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, gdzie urzędował sztab wyborczy polskiej partii.
Dobrze wykonana praca - cieszyli się obecni na sali.Twierdzenie nie bez racji, co mniej lub bardziej chętnie przyznawali litewscy obserwatorzy polityczni. Zmiana wizerunku wyszła AWPL na lepsze. Przynajmniej na razie.
Kwintesencją niech będzie wynik w jednym z okręgów jednomandatowych, gdzie Zbigniew Maciejewski, dyrektor Gimnazjum im. św. R. Kalinowskiego w Niemieżu, uzyskał mandat do drugiej tury, by zmierzyć się w niej z Audronisem Ažubalisem, szefem litewskiej dyplomacji, słynącym z niezbyt dyplomatycznego stosunku do “swoich” Polaków, ale też i Polski.
Jeszcze nigdy się nie zdarzyło, by polscy kandydaci tak wysoko uplasowali się w okręgach jednomandatowych, zwłaszcza w Wilnie. Drugim kapitalnym przykładem jest pozycja Zofii Matarewicz, dyrektor Szkoły-Przedszkola “Wilia”, która zdystansowała trzynastu kandydatów i w drugiej turze zmierzy się z członkiem partii konserwatywnej Pauliusem Saudargasem, synem znanego na Litwie dyplomaty, byłego ministra spraw zagranicznych. Może być trudno o zwycięstwo, ale już sam fakt pokonania trzynastu-piętnastu kandydatów nie może nie budzić satysfakcji kandydatów i zwolenników polskiej partii.
Te przykłady są najlepszym dowodem, jak wysoko litewscy Polacy stawiają sprawy polskiej szkoły na Litwie. Oboje zwycięzcy pierwszej tury w Wilnie są dyrektorami szkół. Drugim dowodem na powyższą tezę jest wyrankingowanie na liście krajowej Józefa Kwiatkowskiego, który z siódmego miejsca “wskoczył” na miejsce trzecie i tym samym błyskawicznie zapewnił sobie mandat posła w litewskim sejmie. Miejsca Józefowi Kwiatkowskiemu musiał ustąpić nawet Michał Mackiewicz, prezes Związku Polaków na Litwie, który z trzeciego miejsca przesunął się na czwarte, co też jednak pozwoliło mu na zachowanie fotela w sejmie.
I jeszcze garść niemiłych refleksji o wyborach. Dość celnie sytuację skwitowała w noc powyborczą Maria Rekść, mer rejonu wileńskiego. “Litwa może mieć w przyszłości problem. Przyzwyczajono ludzi do kupowania ich głosów, stało się to już niejako oczywistością”. Faktem jest, że takiego rozpasania, bezkarności w kupowaniu (dosłownie) głosów dotąd nie było. Wszyscy na Litwie wiedzą, że lubuje się w tym zwłaszcza jedna partia… Bogata… Proceder nabiera takiego rozmachu, że… staje się normą. Na wsiach głośno mówi się i rozgląda, gdzie i za ile można sprzedać głos. Nie pada już pytanie: “Czy” ani “Dlaczego”, tylko “Za ile?”. Wszyscy wiedzą, a nikt z tym niczego nie robi. Jakby wystarczało wzruszać ramionami.
Podobnie jak z liczeniem głosów. Z wyborów na wybory wszyscy doskonale wiedzą, że liczenie głosów odbywa się w noc powyborczą i zazwyczaj do rana głosy zostają policzone, a dane - wyświetlane na stronie internetowej Głównej Komisji Wyborczej. Do poniedziałku południa w zasadzie wszystkie dane są już kompletne.
Tym razem ponad połowa lokali wyborczych nie nadsyłała danych, do poniedziałku wieczora liczono podobno głosy. W zdumienie wprawiało beztroskie tłumaczenie szefa Głównej Komisji Wyborczej: “Członkowie komisji chcieli odpocząć, a dopiero potem zabrali się za liczenie głosów”. Kiedy zabrali się za liczenie? W poniedziałek rano? W południe? Członkami komisji wyborczych są ludzie, których delegują poszczególne partie. Są to osoby najczęściej pracujące i członkostwo w komisji wyborczej absolutnie nie zwalnia ich z obowiązku stawienia się w pracy. Jest więc oczywiste, że większość nich musiała wyjść do pracy. Kto więc liczył głosy? Komisje w mocno okrojonych składach? Osoby przypadkowe? Rzeczywiście, na moje pytanie, jaki był finał liczenia głosów w jednej z wileńskich komisji wyborczych, przedstawicielka tejże komisji szczerze przyznała, że ...nie wie, bo musiała pójść do pracy... W jednej z dzielnic wyborczych okręgu wileńsko-trockiego głosy nie były policzone jeszcze we wtorek wieczór, widniało puste miejsce na stronie internetowej VRK (GKV), która się przecież uaktualnia automatycznie!
Z drugiej strony awantura, że w dwóch lokalach Wilna przewodniczące zechciały nałożyć plomby na worki z kartami wyborczymi dopiero w chwli odsyłania do Głównej Komisji Wyborczej. We wtorek... Gdzie stały nieplombowane worki z kartami wyborczymi? Podobno w jednej z pracowni szkolnych (!).
Oczywiście, nie można zakładać nieprawidłowości i złośliwości członków komisji wyborczych, ale nikt też nie stara się nadać temu porządku i rygorystycznych zasad. Żeby właśnie uniknąć podejrzeń o nieprawidłowości. Konsekwencje za ten bałagan i ogrom uchybień powinna ponieść Główna Komisja Wyborcza, która tymczasem nie ma nawet ochoty się tłumaczyć.
Yra kaip yra - mawiają Litwini w sytuacjach niewytłumaczalnych i bez wyjścia. Cóż, zostaje więc tylko potwierdzić: Yra kaip yra. Nie natrząsajmy się jednak później z Białorusi.
Te refleksje mało przystają do satysfakcji, jaką odczuwa większość litewskich Polaków z bardzo dobrego wyniku AWPL. Jednak polska partia będzie startowała w kolejnych wyborach, a przede wszystkim - w drugiej turze za dwa tygodnie, gdy walka będzie zacięta, zażarta, a liczyć się będzie każdy głos. Jeden głos może zdecydować o wygranej tego czy innego kandydata...
Zdjęcia: Jan Wierbiel, Paweł Dąbrowski
Montaż: Paweł Dąbrowski
Komentarze
#1 teraz najważniejsze jest, by
teraz najważniejsze jest, by wykorzystać wszystkie kontakty (rodzinne, służbowe, towarzyskie itp) do zwiększenia ilości głosów oddanych na polskich kandydatów.
Wszyscy w te pędy do wszystkich znajomych zameldowanych w tych okręgach wyborczych. Twórzmy własne, szybko rozrastające się, grupy wyborcze.
TO BARDZO WAŻNE, LICZY SIĘ KAŻDY gŁOS:
II tura już się rozpoczęła:
http://www.awpl.lt/index.php?option=com_content&view=article&id=395%3Asz...
http://www.awpl.lt/index.php?option=com_content&view=article&id=395%3Asz...
http://www.awpl.lt/index.php?option=com_content&view=article&id=395%3Asz...
I tak codziennie
http://www.awpl.lt/index.php?option=com_content&view=article&id=395%3Asz...
I tak codziennie, do skutku..
Potrzebne jest podwojenie liczby wyborców AWPL.
#2 Szczyt liderów partii
Szczyt liderów partii europejskich
Osobiste spotkanie europosła Waldemara Tomaszewskiego z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.
W dniu 18 października 2012 roku w Brukseli, przed szczytem przywódców państw Unii Europejskiej, odbyło się spotkanie przewodniczących oraz liderów partii europejskich pod przewodnictwem premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona.
W spotkaniu wziął udział Waldemar Tomaszewski - przewodniczący AWPL, a także Petr Nečas - premier Czech, Anna Fotyga - była minister spraw zagranicznych Polski, Prawo i Sprawiedliwość, Joël Voordewind - wiceprzewodniczący współrządzącej Holandią Unii Chrześcijańskiej, Roberts Zile - przewodniczący partii Dla Ojczyzny i Wolności/Łotewski Narodowy Ruch Niepodległości, Jean Marie Dedecker - przewodniczący belgijskiej partii LDD, Cristiana Muscardini - przewodnicząca CSR z Włoch, Fernand Kartheiser - przewodniczący partii ADR z Luksemburga, Ondrej Dostal - przewodniczący słowackiej Obywatelskiej Partii Konserwatywnej, George Targamadze - przewodniczący Chrześcijańskiego Ruchu Demokratycznego w Gruzji oraz Bart De Wever - przewodniczący Nowego Sojuszu Flamandzkiego w Belgii.
Celem spotkania było omówienie najważniejszych problemów i wyzwań, stojących przed Unią Europejską w dobie kryzysu, które poruszone zostaną podczas szczytu przywódców państw UE. Narada liderów partii europejskich była poświęcona między innymi proponowanej reformie Unii Europejskiej, polegającej na utworzeniu odrębnego budżetu UE tylko dla państw strefy euro. Byłoby to faktyczne stworzenie podwójnego systemu finansowego, co budzi wielkie wątpliwości liderów partii skupionych w Grupie EKR w Parlamencie Europejskim. Obecni na zebraniu politycy z uznaniem odnieśli się do wypowiedzi europosła Tomaszewskiego, który stwierdził, że nie można zgodzić się na budowę Europy dwóch prędkości, gdyż byłoby to niekorzystne zwłaszcza dla nowych państw członkowskich. Ponadto poseł powiedział, że Europa nie może stawiać tylko na sprawy finansowe, musi kierować się wartościami chrześcijańskimi, jeśli ma przetrwać.
Na koniec narady premier Wielkiej Brytanii David Cameron spotkał się osobiście z przewodniczącym AWPL Waldemarem Tomaszewskim. Obaj politycy analizowali stanowisko EKR przed szczytem unijnym oraz omówili sytuację polityczną po wyborach parlamentarnych na Litwie. Premier Cameron pogratulował liderowi AWPL sukcesu wyborczego.
Udział przewodniczącego AWPL Waldemara Tomaszewskiego w tak ważnym spotkaniu jest dowodem wysokiej pozycji oraz docenieniem znaczenia partii AWPL w strukturach polityki europejskiej, szczególnie w kontekście sukcesu Akcji w wyborach parlamentarnych na Litwie.
Biuro Prasowe AWPL
2012-10-18
#3 Młodzież analizuje wybory:
Młodzież analizuje wybory: http://polskamlodziezwilna.blogspot.com/2012/10/wybory-to-dopiero-poczat...
#4 Obserwatorzy
Obserwatorzy OBWE
Obserwatorzy OBWE są na Litwie po raz pierwszy od 1996 roku. Ich obecność została zarekomendowana w raporcie, który powstał po wizycie Misji Oceny Potrzeb ODIHR, mającej miejsce na Litwie w dniach 26-28 czerwca br. Przedstawiciele OBWE przybyli do Wilna już dwa tygodnie temu, by obserwować kampanię wyborczą, i pozostaną przynajmniej przez tydzień po wyborach.
W raporcie Misji Oceny Potrzeb jego autorzy wskazują na kilka przykładów działań ze strony władz litewskich, które odbiegają od standardów ogólnie przyjętych i stosowanych w krajach Unii Europejskiej.
1) Zmieniono granice wyborcze w okręgach Wilno - Troki i Wilno - Szyrwiny, skąd wyłączono skupiska polskiej mniejszości i dołączono je do okręgów zdominowanych przez Litwinów. Tym samym świadomie osłabiono siłę głosów polskiej mniejszości narodowej, co jest niezgodne z Kodeksem dobrych praktyk wyborczych przyjętym przez Komisję Wenecką.
2) To osłabienie siły głosów mniejszości narodowej ma miejsce także przez nierównomierne rozłożenie okręgów wyborczych. Gdy na terenach etnicznie litewskich jednego posła wybiera 30 tys. wyborców (minimalny wskaźnik), to w okręgach podwileńskich, zdominowanych przez polską mniejszość, jednego posła wybiera 45 tys. wyborców (maksymalny wskaźnik).
3) Wskazano na brak przedstawicieli AWPL wśród szefów 71 okręgowych komisji wyborczych. Choć przyjęto zasadę, że wszystkie partie mające reprezentację w litewskim Sejmie posiadają prawo do udziału w kierowaniu komisjami okręgowymi, Główna Komisja Wyborcza pominęła Akcję przy rozdziale tych funkcji, ważnych z punktu widzenia kontroli procesu wyborczego.
4) Bardzo negatywnie oceniono utrzymywanie na Litwie 5-procentowego progu wyborczego, który obowiązuje partie mniejszości narodowych. Powołano się przy tym na stanowisko Wysokiego Komisarza OBWE ds. Mniejszości Narodowych, który już dawno rekomendował Litwie rezygnację z tego rozwiązania.
5) Jako działanie dyskryminacyjne oceniono publikowanie informatorów dotyczących wyborów, w tym programów partii politycznych, jedynie w języku litewskim. Zdaniem autorów, AWPL powinna mieć prawo prezentacji swojego programu w języku polskim.
6) Uznano, że na Litwie jest "nadmierna regulacja" określająca zasady dostępu do mediów w trakcie kampanii wyborczej. Stwierdzono także, że - uwzględniając zasady finansowania partii politycznych - wysokie koszty płatnych ogłoszeń wyborczych ograniczają dostęp do mediów partiom mniejszości narodowych.
W konkluzji raportu stwierdzono, że wszystkie wyżej wymienione mankamenty wymagają "dalszej analizy" i "wyborczej obserwacji".
http://www.naszdziennik.pl/swiat/12330,litwa-pod-miedzynarodowa-lupa.html
#5 --Z czego wynikał w takim
--Z czego wynikał w takim razie ten problem?
- Może z tego, że wspomniana komisja nr 1 w Solecznikach usytuowana była w specyficznym miejscu, to znaczy w budynku szkoły litewskiej, która uznawana jest za centrum antypolskości. W związku z tym członkami komisji byli w znacznej mierze litewscy nauczyciele. Dodatkowo przewodnicząca komisji powiązana jest z litewskimi konserwatystami. I być może to właśnie te szczegóły spowodowały ową ciężką atmosferę w komisji. Niemniej jednak nie spodziewałem się takiego potraktowania.--
http://www.naszdziennik.pl/swiat/12432,akcja-liczy-na-sukces.html