Dylemat wokół "tybetańskiego" skweru na Litwie


Chiny twierdzą, że Tybet zawsze był ziemią należącą do ich państwa
Nazwanie wileńskiego skweru „tybetańskim” obraziłoby uczucia Chińczyków i nie przyniosłoby rzadnej korzysci dla Litwy - twierdzi ambasador tego państwa na Litwie Tong Mintago.

Chiny nie chcą zgodzić się na jakiekolwiek działania, popierające Dalaj Lamę. W opinii ambasadora, zwolennicy nazwania skeru tybetańskim, to grupa, którą on nazywa "Free Tibet Lithuania", są oni oczywistymi faworytami dążeń separatystycznych regionu Wileńskiego.

Ministerswto Spraw Zagranicznych Litwy twierdzi, że nazwanie skweru tybetańskim nie zakłóciłoby jedności terytorialnej Chin, jednak Tong Mintago uważa, że działania takie to ingerowanie do spraw wewnetrznych Chin.


Litwa w tej kwestii popiera wspólną politykę UE -” politykę „jednych Chin”, opartej na zasadzie uznania jedności terytorialnej Chin, ale Litwa razem z innymi krajami UE opowiada się za dialogiem Chin i Dalaj Lamy.