Poniedziałki z Radiem

Fragment powieści Andrzeja Zgorzelskiego pt. Medein, której akcja rozgrywa się około roku 1213, na terenie dzisiejszej Litwy:

(...) Z szarej mgły milczenia, przez którą przepływały białawe kłęby szmerów i szeptów wyłoniła się najpierw pamięć tego wrzasku, co jak olśniewające nici przeszył opary i mgłę. To było pierwsze - wrzask. Wpierw ten bojowy, męski, niski, tnący jaskrawo, w podbarwieniu czerwienią - chociaż przecież napastnicy nie nieśli pochodni, nie zażegli ognia, pewnie po to, by sąsiednich osiedli nie płoszyć zbyt wcześnie łuną. Potem między te nici czerwone wplotły się szybkie, przeraźliwą bielą tnące krzyki kobiet, aż wreszcie coraz bardziej zaczęła narastać w tle nieustająca tkanka sinego płaczu dzieci falująca jak piana na grzebieniach łoskotu, brzęku, tupotu, trzasków - zalewać całe pole nierozpoznanymi odgłosami niby to chrapania, sapania, charkotów, stękania, jęków, wycia, zawołań, okrzyków. Bo wielu coś krzyczało, wołało - nie rozpoznać co: imiona czy przestrogi, czy tak po prostu, w strachu, w przerażeniu, rozpaczy, upojeniu. A w tej coraz bardziej ogarniającej, falującej i kłębiącej się sinej przestrzeni dźwięków białe błyskawice wrzasków dziewczyn i kobiet, gęste, siekące, rozszczepione. Czerwień już tylko gdzie niegdzie błyska - odzywa się jakby chrapliwie. Sina fala zalewa, błyskawice lecą, chrapie czerwień. Coraz mocniej, coraz bliżej, coraz natarczywiej. I jeszcze, i jeszcze - siność, biel, czerwień, biel, siność... (...)
Początek: 15.30 (LRT Klasika; audycja o dowolnej porze dostępna jest w fonotece radiowej na www.lrt.lt) 

Autor audycji: Tadeusz Tomaszewski