Sprawa incydentu w Turgielach trafiła do sądu


Kościół w Turgielach, fot. wilnoteka.lt
Głośną akcją przebranych w szaty liturgiczne showmenów, którzy zakłócili uroczystość w kościele w Turgielach zajmie się sąd. W akcie oskarżenia wskazano, że organizatorzy i wykonawcy akcji promocyjnej umyślnie i świadomie przygotowywali się do zakłócenia obrzędu religijnego właśnie w tym kościele, w którym gromadzi się wielu Polaków. Prokuratura przekazała akta sprawy do Izby Sądowej w Solecznikach.

W incydencie, który miał miejsce 15 sierpnia 2018 r. w Turgielach, uczestniczyli aktorzy Vitalijus CololoMindaugas Papinigis i Ainis Storpirštis. Weszli oni do turgielskiego kościoła i wygłosili tekst reklamujący nowe show. Następnie zaczęli rozdawać zdumionym i zaskoczonym wiernym jakieś skręty. Reżyser reklamowanego widowiska, Emilis Vėlyvis filmował to, co się działo w kościele i nadawał na żywo w internecie.

Akcja showmanów wywołała falę komentarzy internautów. Niektórych taka reklama rozbawiła, większość wypowiadających się stwierdziła jednak, że jest wulgarna i obraża uczucia religijne. Samorząd Rejonu Solecznickiego zwrócił się do organów praworządności z wnioskiem o ocenę zachowania artystów.

15 października ub. r. prokuratura dochodzenie w tej sprawie umorzyła, uzasadniając, że „nie doszło do czynu przestępczego”. Kilka dni później decyzją prokuratora wyższego szczebla dochodzenie zostało jednak wznowione. W styczniu br. Prokuratura Generalna postawiła zarzuty o zakłócenie wykonywania aktu religijnego.

W trakcie śledztwa zostało ustalone, że uczestnicy incydentu zachowywali się według wcześniej przygotowanego scenariusza. 

„Ustalono, że działania aktorów w miejscu publicznym nie były stosowne i zgodne z normami moralności. Przesłuchane w trakcie dochodzenia osoby, które były w tym czasie w kościele, odczuły upokorzenie i szok, ich zdaniem, nie jest odpowiedni sposób reklamy” – napisano w komunikacie Wileńskiej Prokuratury Dzielnicowej.

W akcie oskarżenia wskazano, że organizatorzy i wykonawcy akcji promocyjnej umyślnie i świadomie przygotowywali się do zakłócenia obrzędu religijnego właśnie w tym kościele, w którym gromadzi się wielu Polaków.

W opinii prokuratora, „mogło dojść do publicznego szydzenia z wolności religijnej i praktykowania katolicyzmu”. Grozi za to kara w postaci robót publicznych lub grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu.

Prokuratura przekazała sprawę do Izby Sądowej w Solecznickach.

Na podstawie: prokuraturos.lt, BNS