Kolejna profanacja Mauzoleum Marszałka na Rossie


Plakat i "bomba" na płycie grobu Serca i Matki Marszałka Piłsudskiego, fot. T. Pieczuro/wilnoteka.lt
Nieznani sprawcy dokonali kolejnego zbezczeszczenia Mauzoleum Marszałka Józefa Piłsudskiego na wileńskiej Rossie, imitując... zamach bombowy! W sobotę rano na ścianie tuż obok bazaltowej płyty grobu Serca i Matki Marszałka pojawił się plakat z napisem "Tomaszewski, przestań szkodzić Litwie, inaczej twoje miejsce - tu!". Pod plakatem, przy samej płycie, ustawiono pudełko z napisami "Uwaga, bomba!", "Wołać policję" i "Polacy umrą!".
Jedną z pierwszych osób, która zwróciła uwagę na niezwykłą "instalację", był dyrektor wileńskiego Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie Czesław Dawidowicz. Jak opowiedział "Wilnotece", plakat był dość solidny, dobrze zamocowany, napis wykonany wodoopornym sprayem.

Nieprzypadkowo pojawił się właśnie w sobotę, gdy w okolicy bywa niewielu miejscowych przechodniów, ale sporo turystów z Polski. Od stojącego w pobliżu sprzedawcy pamiątek Czesław Dawidowicz dowiedział się, że dokonano już kilku zgłoszeń na policję, ale nie było żadnej reakcji. Dyrektor utrwalił w swoim telefonie "instalację" (zdjęcia poniżej) i poinformował o incydencie wicemera Wilna z ramienia AWPL, Jarosława Kamińskiego, który sprowadził na Rossę policjantów.

Policja upewniła się, czy pudło na pewno nie kryje w sobie ładunku wybuchowego, po czym "bomba" i plakat zostały usunięte. 

Lider AWPL Waldemar Tomaszewski nie chciał komentować pogróżek pod swoim adresem i wyraźnie antypolskiego wybryku. Zastępca komendanta policji okręgu wileńskiego Antoni Mikulski poinformował, że wszczęto już dochodzenie "w sprawie czynu chuligańskiego".


To już trzeci akt wandalizmu w Mauzoleum Marszałka Piłsudskiego na Rossie. Przed rokiem na tejże kamiennej ścianie za płytą pojawił się napis "Pilsudski = Hitler", a latem na samej płycie i obok niej wymalowano tzw. słupy Gedymina. Sprawcy obu wybryków oczywiście nie zostali wykryci. Tym razem, na szczęście, nie dokonano trwałych zniszczeń w tym szczególnym dla wszystkich Polaków miejscu. 

Polska kwatera wojskowa na starej Rossie - tzw. Mauzoleum Matki i Serca Syna - dopiero niedawno została gruntownie odremontowana na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa RP. W przeddzień święta 11 Listopada zakończono tu prace renowacyjne, m.in. uporządkowano alejki boczne, odrestaurowano kamienne nagrobki polskich żołnierzy, poszerzono alejkę, która prowadzi do centralnie usytuowanej płyty, a także oczyszczono z wszelkich zabrudzeń płytę bazaltową.


Przewodnicząca Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą Alicja Klimaszewska uważa, że Mauzoleum Marszałka od dawna powinno być objęte monitoringiem kamer, jednak prośby i apele, kierowane do władz Wilna, pozostają bez echa - miejscy urzędnicy twierdzą, że nie ma na to funduszy. Pani Klimaszewska zapewnia, że po tym incydencie wystosuje kolejny list - być może wreszcie coś się zmieni.

Z poparciem tej inicjatywy wystąpiło już krakowskie środowisko kombatantów, które zaapelowało do polskiego MSZ i ministra Radosława Sikorskiego o interwencję dyplomatyczną. "W tej sytuacji w pełni popieramy stanowisko przewodniczącej Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą Alicji Klimaszewskiej, według której jedynym sposobem zapobieżenia podobnym czynom jest stały monitoring tego miejsca" - napisał w liście otwartym wiceprezes Ogólnopolskiej Federacji Piłsudczyków i rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych Jerzy Bukowski, podkreślając, iż "władze samorządowe Wilna nie uwzględniły prośby w tej sprawie, tłumacząc się brakiem pieniędzy. (...) Ponieważ akty wandalizmu o wyraźnie antypolskim charakterze powtarzają się na Rossie, nadszedł chyba czas na zdecydowaną interwencję Pana Ministra w imieniu Rządu Rzeczypospolitej Polskiej". J. Bukowski wskazał, że "profanowanie Mauzoleum Matki i Serca Syna rani Polaków, którym droga jest pamięć narodowa" i że jest to sprawa, która "dotyczy honoru narodowego i powagi Państwa Polskiego". 


Wicemer Wilna Jarosław Kaniński zapowiedział, że zostały zawarte wstępne porozumienia z polską placówką dyplomatyczną o zainstalowanie kamery i prowadzenie stałego monitoringu mauzoleum na Rossie. Monitoring jednak miałby być prowadzony najwcześniej od marca.

Wybryk chuligański ma bezpośredni związek z rosnącym znaczeniem polskiej partii - Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - która dołączyła do nowej koalicji rządzącej i będzie miała w nowym sejmie i rządzie Litwy, jak nigdy dotąd, mocne pozycje. Budzi to coraz większe niezadowolenie w radykalno-nacjonalistycznym środowisku litewskim. Lider polskiej partii, europoseł Waldemar Tomaszewski, od lat figuruje zresztą w czołówce sondaży na najbardziej nielubianego przez Litwinów polityka (jak np. inny znany europarlamentarzysta, przywódca konserwatystów, Vytautas Landsbergis).

Na podstawie: PAP, inf.wł.
Za udostępnienie zdjęć dziękujemy p. Czesławowi Dawidowiczowi i Tomkowi Pieczurze (zdjęcie poniżej).





Komentarze

#1 Zaczęła się znowu aktywność

Zaczęła się znowu aktywność lt- antypolskich etatowców. - Klasyczne odkręcanie kota ogonem :-)
Widocznie coś się dzieje nie po ich myśli.

#2 wandale mają kolegę w

wandale mają kolegę w Polsce:

"W niedzielę po porannej Mszy św. dokonano ataku na Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej, podał portal wpolityce.pl."

#3 BAUBLIS: Dlatego, ze wy

BAUBLIS:

Dlatego, ze wy zawsze segregujece ludzi wedlug ich narodowosci, nie potrafice zrozumiec, ze LITWINI TEGO NIE ROBIĄ.
U nas niema zwyczaju oceniac czlowieka ze względu na narodowosc. Dlatego u nas Polak moze byc i merem i ministrem i nawet prezydentem. Gdy Litwinom podoba się piosenkarka, ani glosują za nią nie patrząc, ze jest Polką, a Litwini - kibicowie spotkają Polakow z kwiatami po udanym występie w mistrzostwach swiata. I t.d. w kazdej dziedzinie.

Jasne, ze AWPL stara się nie tylko Polakow "wbic w glowę",ze są na Litwie obcymi, a i Litwini, wedlug ich (i wedlug Ciebie) poweinni traktowac Polakow jako "obcokrajowcow".

Ale trzeba jeszcze sporo czasu,zeby tak się stalo. Bo tu chdzi o mentalnosc. A w mentalnosci Litwinow ludzie nie są segregowani wedlug narodowosci.

Wiem, ze to Polakom cięzko zrozumiec....

#4 Wileński - jesli p. Baublis

Wileński - jesli p. Baublis zechce , to nauczy się litewskiego - chociażby z ciekawości- ALE PRZYPOMNĘ , ŻE ROZMAWIAMY TUTAJ O TAKIM MIEJSCU NA ZIEMI JAKIM JEST LITWA DZISIEJSZA - GDZIE UWAŻĄ SIĘ ,ŻE KTOŚ , KTO ZAMIESZKUJE LITWĘ MUSI BYĆ LITWINEM ( NIE MA MIEJSCA NA INDYWIDUALNY WYBÓR - TO PAŃSTWO DECYDUJE KTO KIM MA BYĆ ) - TO ANACHRONICZNE POJĘCIE IX- WIECZNE , A DALEJ FUNKCJONUJE W NAJLEPSZE NA LITWIE - ZRESZTĄ DZIĘKI NACJONALISTOM TAKIM JAK NP. PAN GARSZWA . W PAŃSTWIE LITEWSKIM OBECNIE - TYM SŁABSZYM JEST KAŻDA MNIEJSZOŚĆ NARODOWA - i na nic nie przydadzą sie Twoje wywody szanowny p.Wileński.

#5 Wiesz co, zeliga? Sam sie

Wiesz co, zeliga? Sam sie sobie dziwie, ze wyczytuje te twoje bzdury i impertynencje ze swoistym kowbojskim spokojem. Ale jakos ciebie przez ten rok polubilem. Pisz dalej swoje wywody, kloc sie jak nalezy. I miej pancerne lapska, bo ci sie kiedys przydadza.

#6 Slabszymi zawsze byli

Slabszymi zawsze byli Litwini. I nigdy - Polacy.

Gdyby slabszymi byli Polacy, to dzis p. Baublis rozmawial bys po litewsku. Polska zajmowala by teraz 1/3 swojej terytorii, a Litwa - byla by trzykrotnie większa.

Polacy litewscy juz teraz mają więcej wladzy, niz wypadaloby ze względu na ich liczbę. A jak tak dalej pojdze, to Polacy będą rządzącą elitą w Litwie.

"Dzisiaj tymi słabszymi sa znowu Polacy - obywatele litewscy"

#7 WILEŃSKI - JAK ZWYKLE

WILEŃSKI - JAK ZWYKLE ODWRACASZ KOTA OGONEM -TYMI SŁABYMI W OKRESIE POGARDY BYLI WŁĄSNIE POLACY - MIESZKAŃCY WILEŃSZCZYZNY. PRZESLADOWANI WCZEŚNIEJ PRZEZ LITWINÓW ( PRZYPOMNĘ OKRYTYCH NIESŁAWA TZW. KAŁAKUTASÓW ). PÓZNIEJ MORDOWANI PZREZ SOWIETÓWI, ZNOWU POZNIEJ PRZEZ NIEMCÓW I WŁAŚNIE ,,KALESONIARZY,, LITEWSKICH W SŁUZBIE HITLERA . Dzisiaj tymi słabszymi sa znowu Polacy - obywatele litewscy . WILEŃSKI JEST ODWROTNIE - POPIERASZ ZAWSZE STRONĘ SILNIEJSZĄ - Z JAKIEGO TO POWODU ? WYGODNICTWA ? CWANIACTWA? BYĆ MOZĘ , ZE TWÓJ PATRIOTYZM LITEWSKI TAK CI NAKAZUJE .

#8 Nie gnali, a pili razem

Nie gnali, a pili razem bimbier :))

"Twoi przodkowie byli po przeciwnej stronie i gnali kalesoniarzy czyli plechy"

BAUBLIS: nie ciekawe byc po stronie większosci. Jestem na stronie slabych: kalesoniarzy, zlodziejow, barbarzyncow, mordercow, chamow, klumpiow, faszystow it.d., albo jednym slowem - Litwinow :DDD

#9 Zeligowski: powiem jeszcze

Zeligowski: powiem jeszcze bardziej prosto, MOZE zrozumiesz:

- kiedy naszymi sąsiadami byli Polacy, nie swiętowalismy publicznie i nie wywieszalismy flagi Litwy w "dniu odzyskania Wilna" dlatego, ze wiedzielismy, jak to im "podoba się". Oni wzajem nie swiętowali np. dnia przylączenia Litwy Srodkowej do Polski. I TO JEST NORMALNE, moim zdaniem.

"Armia Krajowa na Wileńszczyźnie w czasie II Wojny Światowej walczyła w obronie tamtejszych Polaków i przedwojennych granic. W obronie własnej"

#10 Zeligowski: szkoda, ze nie

Zeligowski: szkoda, ze nie potrafisz, NIECHCESZ zrozumiec pewnuch rzeczy.

Gdy wiesz, ze twoj sąsiad muzulmanin, to nie puszczasz glosno muzyki na swoim podworku w czasie ramadanu nie dlatego, ze tobie ten ramadan cos znaczy ? A dlatego, ze SZANUJESZ swojego sąsiada.

Armia Krajowa robila to, co powinna byla robic. Wszystko OK. AK - to hystoria.
Chodzi o DZISIEJSZY stosunek Polakow wobiec Litwinow. Chodzi o szacunek, a nie samą Armię. Nie szanujecie Litwinow - marszerujecie z w mundurach AK po Litwie (o Polsce niema mowy).

Rosjanie tez walczyli w obronie swoich granic. Tez mogą byc dumni, pokonali Niemcow.

I teraz co ? Rosjanie NA WZOR POLAKOW mają prawo tez robic marszy w mundurach Armii Czerwonej w Wilnie ? A związek Rosjan na Litwie z flagami sowieckimi swiętowac dzien urodzenia jakiegos generala NKWD na cmentarzu ?

.... faktycznie to chyba mają prawo, dlaczego nie ? Tylko ja wiem, ze my, Litwini, powinni to traktowac jako wrogosc wobiec nas. Gdy mamy honor, oczywiscie. A Litwini poczucia godnosci narodowej nie mają, niestety.

"Armia Krajowa na Wileńszczyźnie w czasie II Wojny Światowej walczyła w obronie tamtejszych Polaków i przedwojennych granic. W obronie własnej"

#11 Hej Wileński - rzeczywiscie

Hej Wileński - rzeczywiscie Kalesoniarz to Ty ? Dlaczego zmieniasz niki ?- toć pewnie Twoi przodkowie byli po przeciwnej stronie i gnali kalesoniarzy czyli plechy . Nie cierpisz AWPL - wolno Tobie - ale nie nazywaj tej partii endecką - pewnie chcesz jej przypisać na siłę jakies KONTROWERSYJNE cechy przedwojennej endecji np. w sprawie mniejszosci . NIESTETY MYLISZ SIĘ .

#12 Masz prawo nienawidzić AWPL-u

Masz prawo nienawidzić AWPL-u , tak samo jak Chińczycy nienawidzą tybetańskich opozycjonistów. Ale to nie AWPL "repolonizuje" Wileńszczyznę - to wy Litwini ją lituanizujecie. AWPL walczy o przetrwanie polskości na Litwie i to jest obrona owej polskości a nie atak na litewskość. AWPL broni stanu posiadania polskiej mniejszości - to jest w Twoim mniemaniu jej zbrodnią. Bo ofiara powinna być pokorna - prawda?
Porównywanie Armii Krajowej do Wehrmachtu uważam za "policzek" wymierzony wszystkim (oprócz komunistów i debili pokroju wilnotekowego kałboja) Polakom i mnie osobiście ( mój dziadek był w AK).
Pamiętaj - Armia Krajowa na Wileńszczyźnie w czasie II Wojny Światowej walczyła w obronie tamtejszych Polaków i przedwojennych granic. W obronie własnej. AK współwyzwalała Wileńszczyznę z nazistowskiej okupacji. Wy Litwini Wileńszczyznę okupowaliście - najpierw sami a później w roli Niemieckich pachołków.
To wy mordowaliście.

#13 Zeligowski: sama AWPLchyba

Zeligowski: sama AWPLchyba nie okresla siebie jako narodowo-demokratyczną. A szkoda, bo taka jest.

Przed wszystkim idelogia, - najwyzsza wartosc - narodowosc. Wedlug narodowosci stworzona sama partia, wedlug narodowosci są przyjmowani do pracy specjalisci w samorządach i urzędach AWPL'owskich.
Dalej - nazwal bym "izolacja" od spoleczenswa litewskiego. Od samego początku ta pratia mowila, ze wszystko co pasuje Litwinom, nie pasuje Polakom, ze Polacy nie mają i nie mogą miec nic wspolnego z panstwem litewskim, ze samo panstwo litewskie jest nie do przyjęcia Polakom. Co prawda potem ona byla zawsze "przy wladzy" razem z rozmaitymi partiami "nacjonalistow, faszystow, kalesoniarzy, mordercow Ponarskich, polakozercow" ... i t.d., jednym slowem, Litwinow.
Dalej, ta partia walczy ( to jej glowny cel ) za polonizację albo, jak mowią, repolonizację regionu, gdzie mieszkają Polacy. Dlugo opowiadac, jak to robi.

I wszystko bylo by dobrze i do przyjęcia - niech będze odrodzenie polskosci, niech będą napisy po polsku, flagi Polski i t.d. Kazdy Litwin to w stanie tolerowac, chociaz nie będze tym zachwycony. Ale:

ta partia walczy z panstwem litewskim (w sposob demokratyczny) - oczernia swięta narodowe Litwy, oczernia samą Litwę glownie w Polsce, a ile potrafi - to i na arene mędzynarodowej. Stara się rozbudzic antylitewski szowinizm Polakow nie tylko u siebie, ale w Polsce i calej polonii swiata.
ta partia "gra" i rozbudza uczucia Polakow, ktore panowali wobiec Litwinow w II RP: nietolerancja, wrogosc, arogancja. Ta partia gloryfikuje wszystko, co bylo kierowane WTEDY przeciw panstwa litewskiego i przeciw Litwinow - Armię Krajową, Zeligowskiego i t.p. Wszystko, co "niemile" dla Litwinow ta partią stara się z największą pompą demonstrowac publicznie.

Chyba zrozumiesz, ze malo kto z Litwinow obojętny przy widoku mundurow Armii Krajowej na ulicach Wilna ? A moze Polacy normalnie by reagowali na marsz Wehrmachtu na ulicach Gdanska ???

#14 AWPL nie jest partią endecką,

AWPL nie jest partią endecką, kolego "Złodzieju". Nie wiem skąd wysunąłeś taki wniosek...

#15 Obserwujcie co dalej

Obserwujcie co dalej będzie:
"Litewska policja poinformowała o zatrzymaniu pięciu członków radykalnej organizacji, podejrzanych o zbezczeszczenie 24 listopada mauzoleum Józefa Piłsudskiego i jego matki na wileńskiej Rosie.

Najmłodszy z zatrzymanych na 48 godzin ma 19 lat, a najstarszy 27. Policja ujawniła, że podczas przeszukań zabezpieczono "rzeczy i dokumenty" ważne dla śledztwa."

#16 A moje wartości , kolego

A moje wartości , kolego "Zelogowski nie są absolutnie anti-endeckie :)

I dlatego chyba jest zle, ze mamy tak mocną partię polskich endekow - AWPL i tak slabą, marginalną partię litewskich - Tautininku Sajunga .
Na wzor AWPL zrobiona jeszcze Partia Zmudzinow, tez nie warta grosza.

#17 "nie dziw się, że Polacy nie

"nie dziw się, że Polacy nie chcą należeć do Narodu Litewskiego"

nie dziwię się. Kazdy moze sobie chciec byc częscią np. Narodu Czeskiego czy Slowackiego, nie koniecznie Polskiego - ma prawo. No, ale akurat u nas zawsze wybieralo się mędzy polskim i litewskim.

"Wrogiem jest dla mnie każdy kto jest wrogiem Państwa Polskiego oraz Narodu Polskiego"

No coz, skoro tak, to mozesz bardzo dobrze zrozumiec, ze ktos z Litwinow, z identycznymi do Twoich poglądami tak samo mowi o "wrogach Panstwa Litewskiego oraz Narodu Litewskiego". Takim wrogiem powinna dla nich byc AWPL z Tomaszewskim na czele.

Polacy "nie lubią" Garszwy czy Songajly, więc Litwini powinni "nie lubic" Tomaszewskiego.

...Szkoda, ze Ponary byli akurat w Litwie. Macie dodatkowy powod do pretensji. Bylo by takie cos w Bialymstoku - byl by spokoj i cisza. Jak to się mowi: "bylem w niewlasciwym czasie na niewlasciwym miejscu i dlatego mam problemy" - Niemcy wybudowali ten lagier smierci akurat w Ponarach, no i mamy teraz problemy.

#18 Moje wartości , kolego

Moje wartości , kolego "złodzieju" nie są absolutnie endeckie. Nigdy nie darzyłem sympatią skrajnej prawicy, rasizmem się brzydzę... Wrogiem jest dla mnie każdy kto jest wrogiem Państwa Polskiego oraz Narodu Polskiego. Litewscy nacjonaliści dyskryminujący litewskich Polaków i ograniczający ich nabyte prawa są takimi samymi wrogami jak bolszewickie pachołki z SB które zamykały opozycjonistów w więzieniach.
W nawiązaniu do naszej dyskusji o narodowościach: skoro sam nie czułeś się członkiem Narodu Radzieckiego , nie dziw się, że Polacy nie chcą należeć do Narodu Litewskiego. Nie można narzucić komuś odgórnie przynależności do jakiegoś narodu wyrywając ową przynależność z kontekstu jego rzeczywistej narodowości. Takie super-narody są utopią...

#19 Do Złodziej Kalesoniarz:

Do Złodziej Kalesoniarz: Jeszcze prośba - gdy wspominasz jak to " Litwini wtedy byli traktowani gorzej, niż Polacy w III Rzeszy, więc wszyscy stali się Polakami" napisz jak Litwini traktowali kowieńskich i laudańskich Polaków w swojej republice i co się z tymi Polakami w końcu stało. O współdziałaniu ze Stalinem i Hitlerem oraz o Ponarach litościwie nie wspomnę...

#20 Zeligowski: - no i pytanie

Zeligowski: - no i pytanie dla Ciebie:

- zylesz w PRL ? Jak wedlug twoich, endeckich wartosci - kto jest twoim "wrogiem": Polak z SB, czy Litwin z Sajudisu ?

Pytam bo ma to dla mnie szczegolne zanczenie: czuję się "jak ryba w wodzie" wsriod Polakow z Polski i jestem "wrogiem ideologicznym" dla AWPL'owcow.

#21 "Czy czuliście się wtedy

"Czy czuliście się wtedy częścią Narodu Radzieckiego"

Nie. Teraz mam wątpliwosci, ktorych wtedy nie mialem. A wlasnie - gdyby Rosja byla by panstwem demokratycznym i otwartym, to podejrzewam, ze normalnie bym tolerowal fakt, ze jestem rosjaninem litewskiej albo polskiej narodowosci. Tak sobie myslę, ze najbardziej nienawidzilem komunizmu, a nie panstwa rosyjskiego.
Chociaz jestem przekonany, ze kazdy narod ma prawo miec swoje panstwo tak jak kazda rodzina - swoj dom.
Polacy taki swoj dom mają od dawna. My - tylko 22 lata, niestety.

#22 Do Złodziej Kalesoniarz -

Do Złodziej Kalesoniarz - Mylisz pojęcie narodu z pojęciem społeczeństwa obywatelskiego. Pojęcie narodu jest stricte związane z pojęciem narodowości. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie: Czy czuliście się wtedy częścią Narodu Radzieckiego?

#23 Do amerykanina kał-boja. To,

Do amerykanina kał-boja. To, że ty się uważasz za Amerykanina polskiego pochodzenia a nie Polaka - twoja sprawa. Polacy na Litwie (przynajmniej około 200.000 osób) uważają się za Polaków. A ilu jest Litwinów polskiego pochodzenia? Bóg jeden wie , na pewno wielu.

#24 "widzę że państwo litewskie

"widzę że państwo litewskie ma podobne do ZSRR ambicje (przynajmniej Ty tak to opisujesz) : stworzyć jeden wielki naród litewski złożony z ludzi różnych narodowości. Tylko co na to ci ludzie? Czy nie jest to myślenie sowieckimi kategoriami? "

Calkiem mozliwe, ze myslimy "kategoriami sowieckimi", i calkiem mozliwe, ze wy myslicie kategoriami PRL - nie dziwi mnie to.

Panstwo litewskie nie ma zadnych ambicji. Jak mowilem, Litwinow, a znaczy i panstwa narodowosc nie interesuje. Gdyby nie AWPL, to nikt o tych narodowosciowych sprawach nie mowil.

"Zlozyc narod litewski z roznych narodowosci" - TAK. W tym sila panstwa - jednosci jego obywateli. Komu potrzebne w panstwie starcia na tle narodowosciowym, nietolerancja, wrogosc, dzielienie na kazdym rogu ludzi na Polakow, Litwinow, Ruskich ? U nas to potrzebne tylko jednej partii - AWPL. I to ostatnio chyba nie bardzo - jest u wladzy, po co burdel ?

#25 Zeligowski : nie "Narodu

Zeligowski :

nie "Narodu Polskiego" a "Narodu Polski". Dla Litwinow to roznica, teraz rozumiem, ze dla Polakow - zadnej.

Jak widzę mamy roznicę , i to nie tylko my z Tobą, a ogolnie Polacy z Litwinami w poglądach na pewne okreslenia. "Narod", "narodowosc", "obywatel".

Jest takie cos, jak skala wartosci. Np. AWPL, jako partia nowo-endecka najwyzszą wartoscią uwaza narodowosc. Podobno i Ty masz takie same poglądy.

Większosc Litwinow, w tym, oczywiscie ja, NIEuwazamy narodowosci jako wartosci najwyzszej i nawet wysokiej.

Nam (Litwinom) obywatelstwo jest bardziej znaczącym niz narodowosc. Ogolnie narodowosc nas nie interesuje w zyciu publicznym, politycznym, ekonomicznym i t.d. To dla nas na poziomie seksualnej orientacji - sprawa prywatna.

#26 Dwadzieścia parę lat temu

Dwadzieścia parę lat temu Litwa była zamieszkiwana przez jeden wielki Naród (w waszej nomenklaturze) - Naród Radziecki składający się z ludzi o różnych narodowościach. Nie wiem czy Ty pamiętasz te czasy - Twoi rodzice na pewno. Czy czuliście się wtedy częścią Narodu Radzieckiego?
Dziś widzę że państwo litewskie ma podobne do ZSRR ambicje (przynajmniej Ty tak to opisujesz) : stworzyć jeden wielki naród litewski złożony z ludzi różnych narodowości. Tylko co na to ci ludzie?
Czy nie jest to myślenie sowieckimi kategoriami?

#27 Dobrze spłentowałeś ,

Dobrze spłentowałeś , Złodzieju Kalesoniarzu ( pisałeś kiedyś chyba jako Wileński) , litewscy Polacy uważają się za część Narodu Polskiego - i takie mają prawo. Kto ma polskie pochodzenie i czuje się Litwinem (częścią Narodu Litewskiego) , jest po prostu Litwinem polskiego pochodzenia - nie jest Polakiem.

#28 Zeligowski: P.S. Roznica

Zeligowski: P.S.

Roznica mędzy Polakami Polski i Litwy jest. Trochę większa niz mędzy Polakami Sląska i Wielkopolski.

Pamiętasz Rzeczpospolitę DWOCH narodow ?
Otoz Polacy Litwy są potomkami jednego z tych narodow, a Polacy Polski -drugiego :)))

No ale to, ze Polacy Litwy uwazają siebie za narod Polski - ich prawo.

#29 Zeligowski: tak, kiedy ja

Zeligowski:

tak, kiedy ja uczylem się w szkole, to narodem byli Litwini, niezaleznie od ich narodowosci. Moze teraz traktuje się to inaczej - dawno skonczylem szkolę.

Kazdy kraj ma swoją hystorię, a dzisiejsze pojęcie "narodu" pojawilo się podobno na koncu XIX wieku.
Szeczgolnie u nas z tym byl calkowity burdel, bo czlowiek musial wybrac sobie narodowosc. Wedlug języka babci wychodzilo ze jest Litwinem, ale wedlug kultury, tradycji - Polakiem. Nawet w latach 1920 ludzie tej samej rodziny zapisywali się roznie - siostra - Polka, a brat - Litwin. Narodowosc wybierali sobie stosując się do okolicznosci: np. kiedy juz Wilenszczyzna odeszla do Polski, to rzecz jasna, strasznie "nioewygodne" bylo byc Litwinem. Litwini wtedy byli traktowani gorzej, niz Polacy w III Rzeszy, więc wszyscy stali się Polakami. W Kownie, Poniewiezu - odwrotnie: za kilka lat polskojęzyczne miasta stali się litewskojęzycznymi.

Podobnie jest i teraz: chociaz w rodzinie od babci zaczynając nikt nie uczyl i nie uzywal polskiego języka, uwaza siebie za Polaka.

Dlatego jedyny mający rację sposob: kazdy w Litwie ma prawo sam wybierac swoją narodowosc. A wszyscy obywatele Litwy są narodem litewskim.

#30 Bzdura kolejna, Zeliga. Tak

Bzdura kolejna, Zeliga. Tak jak Litwini pochodzenia polskiego mieszkaja w Wilnie. Oni bowiem maja paszporty litewskie. A my jestesmy Amerykanami pochodzenia polskiego. Kpw, czy ciezko ci to pojmac? Pisze jako absolwent Harvardu.

#31 Rozumiem co mi chcesz

Rozumiem co mi chcesz powiedzieć , być może w języku litewskim tak to funkcjonuje, ale ze Szwajcarią to nie wygląda tak, jak to opisujesz. Szwajcar uważa się zawsze za Szwajcara narodowości szwajcarskiej niezależnie od tego w jakim języku mówi (chyba że emigrant , ale ten dla Szwajcarów nigdy Szwajcarem nie będzie). Co innego w USA i Kanadzie - to są narody imigrantów gdzie, przynajmniej wśród tych ostatnio (w ciągu kilku ostatnich pokoleń)tam przybyłych pamięć o pochodzeniu trwa nadal. Ale i oni raczej się uważają raczej za Amerykanów polskiego czy innego POCHODZENIA , nie narodowości . Narodowość jest i tam uzależniona od przynależności do danego narodu. Zresztą sprawdź w słowniku znaczenie angielskich słów - nation i nationality.

#32 Rozumiem co mi chcesz

Rozumiem co mi chcesz powiedzieć , być może w języku litewskim tak to funkcjonuje, ale ze Szwajcarią to nie wygląda tak, jak to opisujesz. Szwajcar uważa się zawsze za Szwajcara narodowości szwajcarskiej niezależnie od tego w jakim języku mówi (chyba że emigrant , ale ten dla Szwajcarów nigdy Szwajcarem nie będzie). Co innego w USA i Kanadzie - to są narody imigrantów gdzie, przynajmniej wśród tych ostatnio (w ciągu kilku ostatnich pokoleń)tam przybyłych pamięć o pochodzeniu trwa nadal. Ale i oni raczej się uważają raczej za Amerykanów polskiego czy innego POCHODZENIA , nie narodowości . Narodowość jest i tam uzależniona od przynależności do danego narodu. Zresztą sprawdź w słowniku znaczenie angielskich słów - nation i nationality.

#33 Rozumiem co mi chcesz

Rozumiem co mi chcesz powiedzieć , być może w języku litewskim tak to funkcjonuje, ale ze Szwajcarią to nie wygląda tak, jak to opisujesz. Szwajcar uważa się zawsze za Szwajcara narodowości szwajcarskiej niezależnie od tego w jakim języku mówi (chyba że emigrant , ale ten dla Szwajcarów nigdy Szwajcarem nie będzie). Co innego w USA i Kanadzie - to są narody imigrantów gdzie, przynajmniej wśród tych ostatnio (w ciągu kilku ostatnich pokoleń)tam przybyłych pamięć o pochodzeniu trwa nadal. Ale i oni raczej się uważają raczej za Amerykanów polskiego czy innego POCHODZENIA , nie narodowości . Narodowość jest i tam uzależniona od przynależności do danego narodu. Zresztą sprawdź w słowniku znaczenie angielskich słów - nation i nationality.

#34 "W języku litewskim wygląda

"W języku litewskim wygląda to inaczej ?"

Zeligowski: w języku litewskim jest trochę burdel z tym, a jednak widzę, ze są roznicy i dlatego tez mamy nieporozumienie.

najczęsciej rozumuje się tak: obywatel Litwy jest Litwinem, częscią narodu Litwy albo poprostu litewskiego narodu (nie narodu Litwinow !!!) i litewskiego panstwa (nie panstwa Litwinow !!! ) jego narodowosc - jego wlasna sprawa. Dlatego w języku litewskim mamy Litwinow polskiej narodowosci inaczej "Polakow Litwy". To znaczy ze my nazywamy narodem obywateli. Tak jak amerykanski albo szwajcarski narod sklada się z wielu narodowosci, tak i litewski.

Uwazam takie okreslenie za dosyc sluszne, poniewaz hystoryczny "narod litewski" - to W WIĘKSZOSCI Polacy w dzisiejszym rozumieniu tego slowa.

#35 Do złodziej Kalesoniarz :W

Do złodziej Kalesoniarz :W Polsce Niemcy są po prostu Niemcami , Litwini Litwinami i Polacy Polakami. Przymiotnik polski dodaje się raczej tylko przy nacjach które nie posiadają (lub nie posiadały w przeszłości) swojego państwa że ( polscy Tatarzy , Żydzi i Cyganie). Niemcy i Litwini z polskim obywatelstwem są członkami państwa polskiego , jego obywatelami, nie należą jednak do Narodu Polskiego.
Naród w języku polskim jest zbiorem wszystkich osób o danej narodowości. Narodowość zaś jest ideą z którą poszczególni ludzie się identyfikują lub nie. W języku litewskim wygląda to inaczej ?

#36 do Zeligowskiego no widzisz,

do Zeligowskiego
no widzisz, mamy pewne nieduze roznycy w okresleniach: nacjonalistyczną litewską i internacionalistyczną polską ?

Jak nazywace Niemcow obywatelstwa polskiego - "Niemcami polskimi" czy "Niemcami W Polsce" (tak jak AWPL nazywa Polakow) ?
Nam, Litwinom, "nie podoba się", ze nasi Polacy chcą byc nie Polakami litewskimi (albo Polakami Litwy") a "Polakami NA Litwie", tak jak "Niemcy W Polsce".

Absolutnie zgadzam się, ze "Nie istnieje pojęcie narodowości obiektywnej, narodowość każdy sobie sam wybiera" - tylko tak i nie inaczej.

I w związku z tym jescze bym poprosil o wyjasnienie, co po polsku znaczy "narodowosc",a co "narod" ? Bo tu znowu mamy nacjonalistyczny litewski pogląd, ze narod na Litwie - litewski, a w Polsce - polski. Zas propaganda polska jest zdania, ze na Litwie jest narod Litwinow i narod Polakow, a "litewskiego narodu" niema.

#37 Do Złodziej Kalesoniarz:

Do Złodziej Kalesoniarz: chyba zaczynamy się nawet rozumieć , choć może nie do końca : nie funkcjonuje w języku polskim określenie "Polacy Litwy" , istnieją zaś równoznaczne określenia "litewscy Polacy" oraz "Polacy na Litwie". Wydaje mi się, że mylisz jednak pojęcia przynależności państwowej (obywatelstwa) i narodowości . Otóż litewscy Polacy przynależą do narodu polskiego , nie do litewskiego , są odrębni od Litwinów i chcą by tę ich odrębność państwo litewskie szanowało oraz pomagało im zachować. Obywatelami są zaś litewskimi , ale , co jeszcze raz podkreślę , należą do narodu Polskiego , który jest jeden. Litewscy Polacy nie stanowią odrębnego od innych Polaków narodu, są poprostu Polakami z litewskim obywatelstwem.
Ustawy, o tym jak należy nazywać dany naród, o tym kto doń należy i jakie z tego płyną kosekwencje wydająmi się inspirowane ustawami norymberskimi.Nie istnieje pojęcie narodowości obiektywnej, narodowość każdy sobie sam wybiera i należy go nazywać tak, jak sobie sam tego życzy (Polakiem , Litwinem, Rosjaninem itp. ).

#38 do Zeligowskiego

do Zeligowskiego P.S.

Widzisz, nasza (Litwinow) "bieda" w tym, ze traktujemy NAWET TERAZ Polakow Litwy jako "swoich" - podobnie jak Zmudzinow czy Suwalkow - narodem Litwy.

I to bardzo nie podoba się Polakom: oni starają się nam "wmowic" ze są narodem POLSKI, a nie Litwy. A my "nie zgadzamy się". Ot taka roznica poglądow.

#39 do Zeligowskiego: "Pasowala

do Zeligowskiego: "Pasowala by jakas ustawa Litwy na ten temat- jak powinni byc nazywane miejscowi Polacy- Wal śmiało"

Widzisz, Polacy NA Litwie strasznie nie lubią slowa "litwa" i starają się w rozmaite sposoby podkreslac, ze oni nie mają z tą litwą nic wspolnego.

Nie rozumiem, co z tym ma wspolnego A. Hitler. Chyba ze mowimi o tym, ze Polacy czują się "wyzszą rasą" wobiec Litwinow, co zresztą jest prawdą i wlasnie dlatego oni tak "nie lubią" swojego litewskiego pochodzenia.
Ja tylko mowię, ze skoro Polakom tak nienawistna ta litwa, to trzeba bylo by i w litewskich mediach tez szanowac takie ich nastawienie, i nie nazywac ich Polakami Litwy, czy litewskimi Polakami, tak jak teraz, a tylko "Polakami NA Litwie" ( Lenkai Lietuvoje ).

#40 --Z całą konsekwencją trzeba

--Z całą konsekwencją trzeba podkreślić, że ostatnie wydarzenie nie jest jedynie wybrykiem chuligańskim, lecz atakiem nacjonalistycznym, inspirowanym poprzez podgrzewanie nastrojów ksenofobii w społeczeństwie. Nacjonalistyczne i oszczercze reportaże w I programie TV państwowej (Savaitės komentaras) i na łamach ogólnokrajowych dzienników, nie mówiąc o steku komentarzy internautów, w ostatecznym wyniku doprowadziły do kolejnego prymitywnego aktu prowokacji.

Nie ma nic wspólnego z prawdą urabianie na tym tle opinii społecznej o liderze AWPL jako polityku o skrajnych poglądach, przyrównujące go do słynącego z polakożerczej retoryki V. Landsbergisa. W. Tomaszewski jest tolerancyjnym i uczciwym politykiem, cieszącym się pozytywnym autorytetem nie tylko u Polaków i przedstawicieli mniejszości narodowych, ale też u Litwinów. Natomiast próby zastraszania go są ledwie żałosną demonstracją własnej nikczemności jego inspiratorów i wykonawców. Kolejny wyzywający akt antypolskości nie przysporzy honoru Litwie, a tym bardziej nie osiągnie zamierzonego celu - zastraszyć Polaków. Władzom należy reagować na każdy podobny przejaw, bo to rozzuchwala jego sprawców do nowych haniebnych kroków. To na najwyższym szczeblu ma być położony kres bezkarnym, jak dotąd, polonofobskim wypadom radykalno-nacjonalistycznych środowisk. --
http://www.awpl.lt/index.php?option=com_content&view=article&id=422%3Asz...

#41 Nie myl pojęć Złodzieju

Nie myl pojęć Złodzieju Kalesoniarzu. Polskie - znaczy należące do Polaków. Polskie media na Litwie należą do litewskich Polaków. Polskojęzyczne media na Litwie także istnieją , różnią się od polskich tym , że to nie Polacy je kontrolują i wydają (np. pl.delfi.lt).
"Pasowala by jakas ustawa Litwy na ten temat- jak powinni byc nazywane miejscowi Polacy"- Wal śmiało , może wzorem Adolfasa Hitlerasa - po prostu "Untermenschen"?

#42 Aha, to znaczy, ze niema na

Aha, to znaczy, ze niema na Litwie polskojęzycznych mediow Litwy, a są tylko i jedyne media polskie, znaczy Polski.
Pasowalo by i Litwinom to wiedziec, a to piszą teraz "lenkiškas laikraštis" a powinno byc "Lenkijos laikraštis".

I Litwini i Polacy Polski uzywają niewlasciwych okreslen "Polacy Litwy" albo "litewscy Polacy", tak jak nazywają się mniejszosci narodowe na calym swiecie. Ale Polacy NA Litwie, nie są mniejszoscią narodową i nie są litewskimi Polakami a tylko "Polakami Polski NA Litwie."

Pasowala by jakas ustawa Litwy na ten temat- jak powinni byc nazywane miejscowi Polacy.

Wyobrazam, jakie to obrazające, kiedy czlowiek "bialej rasy", czysty Polak - PAN w jakim kolwiek stopniu jest "przywiązany" do tak ochydnego i paskudnego slowa "litwa".

"na Litwie nie ma mediów "polskojęzycznych", ale po prostu polskie."

#43 Sprawcy dodali nam sił i

Sprawcy dodali nam sił i wiary w słuszność naszych działań, wzmocnili naszą jedność, jeszcze bardziej podnieśli autorytet przywódcy AWPL Tomaszewskiego.

#44 Zapowiedź zamontowania

Zapowiedź zamontowania monitoringu wykluczy, a przynajmniej mocno ograniczy, podobne incydenty w przyszłości.

#45 Znowu Macierz przeciwko

Znowu Macierz przeciwko Wilniukom ?
Mało Lt ?

Krępująca polskość wilniuków?

Polskie media na Litwie są zbyt "polskojęzyczne", zanadto lansują polską literaturę klasyczną i wzmacniają narodową tożsamość wśród młodych Polaków. Takie zarzuty pod adresem polskich wydawców formułują parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej.

Kuriozalne sformułowania padły na konferencji "Aktualne problemy mediów polskojęzycznych na Litwie" zorganizowanej z inicjatywy senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą oraz sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Polskim dziennikarzom, wydawcom polskich czasopism i portali internetowych oraz rozgłośni radiowych pokazano jedną ze stołecznych redakcji.

Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska stwierdziła, że na taką wycieczkę najlepiej zabrać ich do jej macierzystej firmy - "Gazety Wyborczej". Tłumaczyła, że tak będzie najwygodniej, bo w siedzibie Agory jest nie tylko redakcja dziennika, ale również portal internetowy i rozgłośnia radiowa.

O tym, jak funkcjonują polskie media na Litwie, rozmawiano w trakcie paneli poświęconych m.in. ich kulturotwóczej, edukacyjnej i promocyjnej roli. Przede wszystkim jednak dyskutowano o roli języka polskiego w sferze życia prywatnego i publicznego.

W pierwszym panelu wystąpiło wielu przedstawicieli polskich mediów funkcjonujących na Litwie. Byli zdziwieni, a nawet oburzeni formą określenia polskich gazet, portali internetowych czy rozgłośni radiowych na Litwie mianem "polskojęzycznych". Akcentowali, że na Litwie nie ma mediów "polskojęzycznych", ale po prostu polskie.

Walenty Wojniłło, reprezentujący Wilnotekę, jeden z najdynamiczniej rozwijających się portali internetowych tworzonych przez Polaków z Litwy, mówił o roli mediów jako przekaźniku kultury i informacji. Ale zwracał też uwagę na potrzebę popularyzacji przez nie poprawnej polszczyzny. Jak tłumaczył, szczególnie wśród osób młodych widać tendencję do mieszania języka polskiego z litewskim.

- Prowadziłem nabór młodych dziennikarzy do portalu, często okazywało się, że łatwiej zredagować im tekst po litewsku niż po polsku - mówił redaktor Wojniłło, wskazując na poważne trudności ze znalezieniem młodych ludzi wysławiających się poprawnie.

- Odchodzi pokolenie, które było nośnikiem kultury kresowej, co sprawia, że ludzie poza granicami przestają rozumieć problemy Polaków na Litwie - wyjaśnił.

Wojniłło zwrócił również uwagę na opiniotwórczą rolę mediów polskich na Litwie nie tylko wśród Polaków, ale także Litwinów, którzy znają język polski. Jak się okazuje, Polacy mają też plany tworzenia mediów litewskojęzycznych, by skuteczniej trafiać ze swoim przekazem, by łatwiej tłumaczyć, na czym polegają problemy Polaków.
Rosjanie napierają

Romuald Mieczkowski z kwartalnika "Znad Willi" zwrócił uwagę na nasilające się zjawisko ekspansji mediów rosyjskich na Litwie przy jednoczesnej małej aktywności mediów z Polski (tylko TVP Polonia).

- Tymczasem dostępnych jest równocześnie kilkadziesiąt programów rosyjskich - mówił Mieczkowski, zwracając uwagę na bierność, jaką wykazują w tej kwestii władze w Warszawie. Zaapelował do rządu o większą współodpowiedzialność za polskie media na Litwie.

Przypomniał również tegoroczne problemy z finansowaniem polskich wydawnictw na Kresach. Wielomiesięczne opóźnienie z przekazaniem przez MSZ mediom działającym nie tylko na Litwie, ale także Ukrainie, Łotwie i Białorusi środków finansowych na ich funkcjonowanie doprowadziło do paraliżu pracy, a niekiedy nawet upadłości.

Odpowiedzialność za chaos i skandaliczną sytuację ponosi resort Radosława Sikorskiego, który rok temu przeforsował nowe prawo, odbierające Senatowi możliwość opieki nad mediami na Wschodzie.

Przez wiele miesięcy wydawcy i właściciele inicjatyw edytorskich na Kresach zajęci byli walką o przetrwanie, zaciąganiem pożyczek, spłacaniem zobowiązań i szukaniem sposobów wyjścia z impasu do czasu, aż MSZ upora się z problemami, które samo wygenerowało. - Możemy sobie pogratulować, że przetrwaliśmy - podsumował redaktor naczelny wileńskiego kwartalnika.

Zdaniem uczestników debaty, polskie media powinny korzystać z najnowszych form komunikacji, a więc wszelkiego rodzaju możliwości, jakie stwarza internet. Nie ma jednak wątpliwości, że koniecznością pozostaje również obecność w formach tradycyjnych, a więc wydawanie papierowych gazet i różnego rodzaju czasopism. Bo to one odgrywają wciąż najważniejszą rolę.

- Odniosłem wrażenie, że niektórzy dyskutanci ze strony Polskiej, np. pani dr Barbara Giza, nie zawsze rozumieli sytuację polskiej mniejszości na Litwie - komentuje poseł Artur Górski (PiS).

Wykładowca Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej apelowała o niestawianie kwestii polskiej tożsamości narodowej na pierwszym miejscu, tłumacząc, że młode pokolenie czuje się obywatelem świata, przynajmniej Europy, a młodzież interesuje głównie to, co jest "tu i teraz". Giza mówiła, że nie ma potrzeby odwoływania się do tradycyjnej, polskiej kultury, literatury. Wtórowała jej poseł Joanna Fabisiak (PO), która stwierdziła wprost, że "trzeba mieć umiar w promowaniu klasyków".

- Polska kultura i tożsamość to priorytet. Twierdzenie, że młodzież jest zainteresowana tylko "tu i teraz", jest krótkowzroczne, ponieważ tego "tu i teraz" nie ma bez przeszłości i tradycji - ocenia Górski. - Nie możemy wycofywać się z realizacji zadań, które prowadzą do budowy polskiej elity na Litwie - dodaje.

W ciągu ostatnich lat prawa polskiej mniejszości na Litwie, a dokładnie polskiej większości na Wileńszczyźnie, były konsekwentnie łamane przez władze litewskie. Ograniczono możliwość posługiwania się językiem polskim przede wszystkim w sferze publicznej, zakazując używania polskiej pisowni imion i nazwisk w dokumentach urzędowych.

Wyrugowano język polski z nazw topograficznych. W końcu przeforsowano reformę oświatową mającą na celu stopniową lituanizację młodych Polaków. Dziś jest nadzieja na cofnięcie wielu dyskryminacyjnych przepisów, choćby ze względu na fakt udziału Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w koalicji rządowej. Redaktorzy i wydawcy polskich mediów na Litwie mają nadzieję, że nowy rząd w Wilnie zwiększy wsparcie finansowe dla mediów mniejszości narodowych, również polskiej.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/16138,krepujaca-polskosc-wilniuko...

#46 Myślę, że ten wybryk niczego

Myślę, że ten wybryk niczego nie zbeszcześcił. Dobrej pamięci, sławy nie da się zbeszcześcić, można kopać w bazaltową płytę ile wlezie aż się drewniaki rozlecą i nogi zabolą. Mam wrażenie, że Litwini tylko wystawiają sobie świadectwo i ciekawi mnie, czy prasa litewska skomentuje ( i jak?) ten wstyd, czy też uda, że nic się nie stało. Wtedy będzie wiadomo więcej: mianowicie, czy to zdarzenie jest incydentem, czy też ma szersze poparcie...

#47 mają, ci lietuvisy, rację.

mają, ci lietuvisy, rację. Waldemar wart jest spocząć obok Serca Marszałka, ale nie teraz. Teraz i na długie lata mamy tu jeszcze roboty po łokcie :)

#48 mają, ci lietuvisy, rację.

mają, ci lietuvisy, rację. Waldemar wart jest spocząć obok Serca Marszałka, ale nie teraz. Teraz i na długie lata mamy tu jeszcze roboty po łokcie :)

#49 Kombatanci.Brawo

Kombatanci.Brawo

#50 Od 1994r na Litwie nasilają

Od 1994r na Litwie nasilają się antypolskie wystąpienia. Przewodzą temu V.Landsbergis i Songajła oraz Garszwa. W Ratuszu w Wilnie urządzono anty[polską hecę pt. podpisanie i zerwanie umowy suwalskiej, gdzie zamiast podnosić zasługi zwycięstwa J. Piłsudskiego nad bolszewikami dla powstania niepodległej Litwy oskarżano go o podpisanie i zerwanie umowy suwalskiej. Jak wiadomo ustalony tą umową przebieg granicy polsko-litewskiej utrzymał swój przebieg do dnia dzisiejszego. Na tym spotkaniu wyróżniono wypracowanie polskie uczennicy Katarzyny Andruszkiewicz ,którą nauczono wstydzić się że jest Polką. Na Litwie odradza się neofaszyzm z pochodami Aleją Gedymina [ul .Mickiewicza] i transparentami "Litwa dla Litwinów " i z symbolami swastyki na transparentach. W czasie ostatniej wizyty Prezydenta L.Kaczyńskiego - właśnie w tak dobranym czasie ogłoszono ,że nie będzie pisowni polskich nazwisk i imion obiecywanych od dawna Polakom. W szkołach uczony jest przedmiot historii tak że dzieci wracając do domu pytają rodziców "czy J. Piłsudski był naprawdę takim łobuzem." [patrz artykuł red K.Maksymowicz] Czy przy takich nastrojach i nastawieniu do Polaków należy się dziwić że dochodzi do profanowania miejsc pamięci?,Czy umowa Polska-Litwa z 1994 r jest świstkiem papieru? Czy wszyscy muszą się bezczynnie przyglądać jak normy europejskie są bezkarnie lekceważone?

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.